Półki sklepowe uginają się od ilości słodyczy w wersji FIT, a przepisów w internecie na zdrowsze zamienniki z dnia na dzień przybywa. I choć wiele specjalistów od żywienia promuje taką alternatywę łakoci, to warto zadać pytanie czy gdzieś jest haczyk?
FIT Słodycze, a psychika i kaloria, kalorii nie równa…
Bardzo często można spotkać się z hasłami typu: „Zdrowe słodycze to doskonała alternatywa dla tradycyjnych słodkości!”, „Zdrowe słodycze nie tuczą!”, „FITciasteczka możesz jeść bez wyrzutów sumienia!” itd. I nie można zaprzeczyć, że lepiej zjeść alternatywę słonego karmelu na bazie daktyli, niż ten prawdziwy ze sklepu ociekający cukrem, natomiast czy takiego typu hasła nie brzmią trochę jak przyzwolenie na jedzenie w nieumiarkowanych ilościach?
Niestety liczby również nie przedstawiają się optymistyczne. Z badań przeprowadzonych na prośbę WHO wynika, że ok 90% Polek ma problem z akceptacją swojego wyglądu, a tylko 5% ankietowanych dobrze czuje się ze sobą nago i w pełni je akceptuje. Dodatkowo ponad 40% nastolatków boryka się z zaburzeniami odżywiania, a wielu mężczyzn codziennie walczy ze swoimi kompleksami dotyczącymi własnej sylwetki nikomu o tym nie mówiąc i starając się tego nie pokazywać. Biorąc pod uwagę jak dużym problemem jest zdrowa relacja z jedzeniem i akceptacją własnego ciała, warto zastanowić się czy wspomniany wcześniej FIT słony karmel nie zrobi większej krzywdy?
-
Zdrowe i FIT kalorie…
Bardzo dużo osób (co ciekawe w tym przypadku są to nie tylko osoby z zaburzeniami odżywiania) jedząc zdrowszą alternatywę słodyczy, daje sobie przyzwolenie na jedzenie ich w dużych ilościach z poczuciem, że od takich słodyczy nie przytyją. Skąd ta pewność? Właśnie stąd, że hasła, które zostały przytoczone wyżej budują takie podejście – skoro jest zdrowe, to jak może tuczyć? Oczywiście jakość żywności ma również duże znaczenie, ale niezaprzeczalnym i niezmiennym faktem jest, że tyje się od nadwyżki kalorycznej. A jedząc nawet najzdrowsze zamienniki słodyczy warto zachować umiar, ponieważ z łatwością można przekroczyć swoje dzienne zapotrzebowanie.
Dodatkowo bardzo często słodycze w wersji zdrowszej są bardziej kaloryczne niż te zwykłe.
Popularny i dostępny w większości sklepów baton na bazie suszonych owoców i orzechów jest niewielki – ma tylko 35g, a kaloryczność takiej przekąski buja się od 350 do 380kcal. Czy to dużo? Jak na batonika wielkości ½ dłoni tak, a warto podkreślić, że wiele osób kupuje niejednokrotnie po 2-3szt ponieważ jednym się nie najedzą, co daje nam średnio około 1095kcal z samej przekąski!
Wspomniane wyżej problemy ze zdrową relacją jedzenia również będą miały tutaj ogromne znaczenie. Osoby jedzące zdrowe słodycze bez świadomości ile kalorii mają, będą jeszcze bardziej restrykcyjnie modyfikować swoją codzienną dietę, ponieważ waga nadal nie będzie stała w miejscu (a nawet przez myśl nie przejdzie im, że za brakiem efektu mogą stać „zdrowe słodycze”). A to już prosta droga do pułapki z problemami z zaburzeniem odżywiania. Takie zachowania to również problem zdrowej relacji z jedzeniem, której „naprawa” trwa niejednokrotnie lata z psychodietekiem lub psychologiem.
-
Zdrowsze zamienniki…
Większość produktów zaliczanych do FIT nie ma w swoim składzie słowa „cukier”. Niestety cukier nie jedno ma imię. Bardzo często można spotkać się z napisami typu „NO SUGAR”, „BEZ CUKRU” i choć nazwa brzmi zachęcająco, cukier będzie ukryty pod innymi hasłami, które wydają się na zdrowe i nie wywołują zaskoczenia… Cukier trzcinowy, cukier kokosowy, syrop daktylowy, syrop klonowy, miód…Brzmi zachęcająco, ale to cały czas jest cukier.
Do najczęściej spotykanych określeń należą: maltoza, mannitol, dekstroza, glukoza, fruktoza, słód jęczmienny, laktoza, galaktoza, karmel, sacharoza, zagęszczony sok owocowy, sorbitol, sukraloza, maltodekstryna, melasa trzcinowa/ buraczana, słód ryżowy, syrop z agawy, miód/ miód sztuczny, melasa, syrop glukozowo-fruktozowy, syrop słodowy.
Dlatego nie warto kierować się tylko „FIT”, bo nawet jeśli coś wydaje się zdrowsze jest tak samo kaloryczne. Natomiast trzeba podkreślić, że nie sama kaloryczność ma znaczenie – jakość słodyczy również jest ważna.
Skąd się bierze miłość do słodyczy?
Niestety nie ma jednej prostej odpowiedzi na to pytanie. Według psychologów, skłonność do sięgania częściej po słodkie ludzie otrzymali po swoich przodkach, którzy wybierając słodki smak byli pewni, że produkt jest jadalny w przeciwieństwie do produktów gorzkich, które najczęściej oznaczały produkty zatrute. Innym powodem może być problem wynikający z pewnych nieświadomych zachowań rodziców lub dziadków. Metoda nagrody i kary popularna jest od wielu lat i stosowana do dzisiaj, niestety jej skutki mogą rzutować na problemy z jedzeniem słodyczy. Warto się zastanowić ile razy nieświadomie w ramach nagrody (np. za to, że cały tydzień niepodjadania), albo pocieszenia (np. kiedy wydarzy się jakaś nieprzyjemna sytuacja) sięgamy po słodycze tłumacząc sobie, że to wyjątkowa sytuacja. Na co również warto zwrócić uwagę, to fakt, że wśród wielu Kobiet, słodycze stanowią również metodę na rozładowanie stresu. Niestety są to nawyki, których bardzo ciężko się oduczyć ponieważ dzieją pod wpływem emocji, ale nie są niemożliwe do przepracowania!
Podsumowując, zdrowe przekąski są świetną alternatywą słodyczy ze sklepu, ale nie jest to wymówka na jedzenie ich w nadmiernych ilościach. Ktoś kiedyś powiedział – „nieodzownym warunkiem szczęścia jest zachowanie umiaru” i niezaprzeczalnie miał racje :-).
Kompleks metylowanych form witamin z grupy B
Bibliografia:
- https://dziecisawazne.pl/kary-nagrody/
- https://salaterka.pl/ranking-zdrowych-batonow/