Fitoestrogeny - wpływ na zdrowie - Testosterone Wiedza

Kategorie

Najczęściej czytane

Fitoestrogeny – wpływ na zdrowie

źródło zdjęcia: <a href=”https://pl.freepik.com/darmowe-zdjecie/sos-sojowy-i-soja-na-drewnianej-podlodze-sos-sojowy-pojecie-odzywiania-zywnosci_10400224.htm#query=soja&position=0&from_view=keyword&track=sph”>Obraz autorstwa jcomp</a> na Freepik

 

Aby przytoczyć temat fitoestrogenów, należy pierw wyjaśnić czym są estrogeny. Są to związki należące do hormonów steroidowych regulujących czynności płciowe w organizmie człowieka. Estrogeny kojarzone są głównie z gospodarką żeńską, co jest trafne, bo to one wraz z progesteronem występują w największych ilościach u kobiet. Jednakże, nieprawdą jest, że estrogeny nie mają miejsca w męskiej gospodarce hormonalnej. U kobiet wytwarzane są przez komórki jajników i łożyska, a u mężczyzn przez jądra, korę nadnerczy i w skutek aromatyzacji testosteronu w tkance tłuszczowej [1].

 

Fitoestrogeny – słów kilka

Oprócz endogennych estrogenów, na pracę gospodarki hormonalnej człowieka mogą oddziaływać również inne związki wykazujące aktywność estrogenną. Są to tytułowe związki, czyli fitoestrogeny – pochodzenia roślinnego. Substancje te znajdziemy w roślinach z różnych rodzin, między innymi są to: trawy (Gramineae), krzyżowe (Cruciferae), psiankowate (Sola-naceae), motylkowate (Papilionaceae) i dyniowate (Cucurbitaceae) [2, 3]. Tak więc związki te występują w szerokiej gamie produktów spożywczych np. soi, ryżu, pszenicy, kapuście, jabłkach, marchwi, czosnku, ziemniakach. W kawie znajdziemy owe związki [2, 4]. Co ciekawe – zawartość fitozwiązków zależna jest od warunków geograficznych oraz pogodowych, które panowały w trakcie rozwoju rośliny, gatunku oraz jej części rośliny [5]. Fitoestrogeny są niesteroidowymi związkami, które charakteryzują się działaniem estrogennym. Wśród nich można wyróżnić trzy główne grupy: izoflawony, lignany i kumestany [2]. Głównym źródłem izoflawonów w diecie jest soja. Mogą one występować w formie związanej jako glikozydy: genistyna i daidzyna, gdzie aglikon stanowi genisteina i daidzeina [2, 5, 6, 7], przy czym aktywność estrogenną wykazują tylko aglikony uwolnione przez mikrobiotę jelitową.

 

EGCG – ekstrakt z zielonej herbaty o wielokierunkowym działaniu well-being – KUP TUTAJ

Jest się czego bać?

Izoflawony sojowe nazywane fitosetrogenami budzą niepokój ze względu na to, iż własną budową przypominają żeńskie hormony płciowe, jednakże prawdą jest, iż bardziej trafnym określeniem wydaje się być „selektywny modulator receptora estrogenowego”, ponieważ związki te oddziałują z receptorami przeznaczonymi dla estrogenów, jednakże nie wszystkimi i nie jest to tak mocna odpowiedź, jak na prawdziwy estrogen (100 do 1000 razy słabsza) [8]. Więc nasuwa się pytanie: „Czy więc serio jest się czego bać?” i będąc obiektywnym moja odpowiedź musi brzmieć TAK i dotyczy to głównie mężczyzn, ale, ale.. to ilość ma znaczenie. U kobiet natomiast fitozwiązki wykazują tak naprawdę same pozytywne działania, o których w następnym rozdziale.

Kontynuując temat mężczyzn – nadmierna ilość izoflawonów sojowych może przyczynić się do zaburzeń hormonalnych, rozwoju ginekomastii i problemów dotyczących sfery łóżkowej tj. nieprawidłowe libido i erekcja. Dość znane są dwa przypadki opublikowane w literaturze naukowej. Pierwszy z nich to 19 letni nastolatek, u którego nadmiar spożycia izoflawonów sojowych doprowadził do zaburzeń wymienionych powyżej, pomijając tylko ginekomastię [9]. Drugi przypadek to 60 letni mężczyzna, u którego pojawiły się wszystkie dolegliwości [10]. W obydwóch przypadkach, osoby spożywały około 360 mg IS na dobę.

 

No dobra, ale co oznacza liczba 360 mg, jest to dużo czy mało? Odpowiedź brzmi – bardzo dużo. Wartości spożycia IS, które uznawane są za optymalne to 50-100 mg IS na dzień, gdzie przeciętne spożycie IS w krajach charakteryzującym się wysokim spożyciem ów związków tj. Japonia do 200 mg, inne kraje azjatyckie około 25-45 mg na dzień, a w Europie poniżej 5 mg [11]. Przeciwnicy soi swoje stanowisko zazwyczaj popierają badaniami wykonanymi na gryzoniach. W jednym z takich badań sprawdzano wpływ 2, 20 i 100 mg IS/kg masy ciała. Dawka 2 mg/kg masy ciała nie spowodowała problemów hormonalnych, gdzie dla przeciętnego mężczyzny 70-80 kg jest to 140-160 mg IS, co w efekcie daje około pół kilograma tofu na dzień! Już to jest ogromna ilość tofu, a gdzie tu mowa o 20 mg/kg masy ciała, które już wykazywało anatomiczne zaburzenia erekcji. W przeliczeniu daje nam to około 4,7-4,8 kg tofu – sick! [12]. Tak więc wracając do mężczyzn – co z ich hormonami? Meta-analiza z 2010 roku wykonana przez Hamilton-Reeves i współpracowników, nie wykazała żadnego wpływu białka soi ani IS na testosteron oraz globuliny wiążące hormony płciowe[13]. Nieco późniejsza meta-analiza z 2014 potwierdziła te wnioski, dodatkowo nie stwierdzając wpływu na estradiol i dihydrotestosteron [14].

 

Stack wspierający odpowiednia jakość snu – podstawa prawidłowej regeneracji i funkcjonowania organizmu – KUP TUTAJ

Izowflawony sojowe – nie taki diabeł straszny…

Objawy wypadowe w okresie klimakterium tj. uczucia gorąca w nadbrzuszu i klatce piersiowej, zaczerwienienia twarzy i uderzeń krwi do głowy, przyspieszenia czynności serca, bólów i zawrotów głowy występują z różną częstotliwością u kobiet w danych rejonach świata [15]. W Europie występują one u około 70 do 80% populacji kobiet, natomiast w Malezji u mniej niż 57%, 18% w Chinach oraz 14% w Singapurze [5].Patrząc pod kątem dietetycznym – różnice dotyczyły przede wszystkim spożycia produktów sojowych i to prawdopodobnie właśnie aktywność estrogenna fitozwiązków powoduje różnice w częstotliwości i przebiegu zaburzeń naczyniowo-ruchowych u kobiet w tych rejonach geograficznych. Podczas badań poziomu izoflawonów i endogennych estrogenów w moczu kobiet z Japonii, Ameryki Północnej oraz Finlandii stwierdzono, iż poziom IS u Japonek był do 100 razy wyższy niż u kobiet odżywiających się dieta bogatą w produkty mięsne [1]. Sugeruje się, że tak wysoki poziom fitoestrogenów może wyjaśniać mniejsze dolegliwości związane z okresem przekwitania u kobiet z Japonii [1, 6, 5]

Jak wskazują statystyki – porównując przypadki schorzeń naczyniowo-sercowych u mężczyzn i kobiet w podobnym wieku możemy jasno stwierdzić, iż nasilają się one bardziej u kobiet w okresie po menopauzie [5]. Wiele prac naukowych wskazuje na zmniejszenie ryzyka wystąpienia tego typu chorób u kobiet przyjmujących estrogeny, potwierdzając ich korzystny wpływ na poziom lipidów w plazmie i obniżenie ryzyka występowania zawału mięśnia sercowego [16]. Soja równie wpływa na poziom lipidów w plazmie i przeprowadzone badania wskazują na to, że odpowiedzialne za to są izoflawonoidy [16]. W jednym badań wykonanym przez Knight D.C. i wspołpracowników, grupie kobiet w okresie przed menopauzą podawano dietę zawierającą 45 mg IS dziennie. W wynikach stwierdzono istotnie niższy poziom cholesterolu w porównaniu z grupą kontrolną [5]. W badaniach – co prawda przeprowadzonych in vitro – okazało się, że genisteina wykazuje silne działanie antyoksydacyjne oraz, że spożywanie soi wpływa inhibitująco na utlenianie beta-lipoprotein. Genisteina podwyższa również aktywność niektórych antyoksydacyjnych enzymów, szczególnie w skórze i jelitach. Innym mechanizmem, który zapobiega tworzeniu się blaszek miażdżycowych jest hamowanie czynnika wzrostu, uwalnianego np. z miocytów oraz hamowanie unaczynienia wspomnianych blaszek miażdżycowych [15]. Co ciekawe, wskazuje się, że estrogeny są najprawdopodobniej odpowiedzialne za inicjację i promocje nowotworów piersi u kobiet i zaskakujący jest fakt, iż fitoestrogeny mogą zapobiegać ich powstawaniu. Prawdopodobnie mogą również zmniejszać ryzyko zachorowania na raka okrężnicy, śluzówki macicy oraz jajników[5, 16].

Ważną kwestią, którą warto poruszyć w kontekście zdrowia mężczyzn, jest wpływ soi na nowotwory prostaty. Wysokie spożycie rośliny może zmniejszać ryzyko rozwoju nowotworu prostaty nawet o 30%! [17]. Mechanizm pozytywnego działania fitoestrogenów w tym aspekcie nie jest całkowicie poznany. Prawdopodobnie rozchodzi się o zmianę metabolizmu hormonów płciowych bądź jako antyestrogeny mogą konkurować z estradiolem o odpowiednie receptory i hamować proliferację komórek nowotworowych [18]. Dodatkowo IS mają także pozytywny wpływ na układ sercowo-naczyniowy. Meta-analiza 17 badań wykonana przez Yan Z i wsp. wykazała, iż spożycie IS w prawidłowych ilościach zmniejsza ryzyko chorób sercowo-naczyniowych o 17% [19].

 

Omega-3 wykazujące działanie silnie antyzapalne i wspierające walkę z wolnymi rodnikami – KUP TUTAJ

Izoflawony w sporcie – prewencja kontuzji?

Jak sport, to niestety czasem kontuzje. Nie podlega to dyskusji, jednakże czy izoflawony sojowe mogą wykazywać wsparcie w prewencji kontuzji? Według aktualnej literatury – owszem. Według meta analizy przeprawadzonej przez Taku K. i wsp. suplementacja ekstraktem izoflawonu sojowego ze średnią 82 (47–150) wykazała wzrost BMD (Bone Mineral Density – gęstość mineralna kości odcinka lędźwiowego kręgosłupa o 2,4% po 6–12 miesiącach stosowania [20]. Morabito i wsp oraz Marini i wsp. wykazali, że spożycie pojedynczej genisteiny w dawce 54 mg / dobę przez 1 [21] i 2 lata [22] spowodowało spadek markerów resorpcji kości oraz wzrost markerów tworzenia kości i BMD kręgosłupa lędźwiowego i szyjki kości udowej. Wyniki te wskazują, iż dostarczanie w codziennej diecie izoflawonów sojowych może przyczynić się do prewencji kontuzji w postaci złamań ze względu na zmniejszoną resorpcję kości oraz wzrost ich gęstości.

Kiedy unikać fitoestrogenów, a głównie soi?

 Jedynym uzasadnionym przypadkiem unikania soi, ale tylko o określonej porze, jest przyjmowanie hormonu tarczycy lewotyroksyny w przypadku niedoczynności tarczycy. Jednakże czy oznacza to, że osoby te nie mogą spożywać zupełnie soi? Oczywiście, że nie. Zalecenia mówią o unikaniu tego typu produktów w okolicy brania leku, więc jeśli lewotryroksyna brana jest na czczo to po najlepiej 4-6 godzinach można bez problemu dostarczyć izoflawony sojowe, bez wpływu na wchłanianie i działanie leku [23].

 

Podsumowanie

Jak widać – przypięcie fitozwiązkom, a w głównej mierze izoflawonom sojowym, łatki złych i mających tylko negatywny wpływ na gospodarkę hormonalną mężczyzn, jest kompletnie nieuzasadnione. Owszem – nadmierne dawki IS mogą powodować problemy w postaci spadku libido, ginekomastii czy zaburzeń erekcji, jednakże są to ilości, których dziennie jest dostarczyć bardzo trudno, ponieważ taka osoba musiałaby opierać swoją dietę tylko o produkty sojowe. Niepodważalnym natomiast jest fakt pozytywnego wpływu fitozwiązków na pracę organizmu kobiet na co dzień, ale także w okresie klimakterium. Z odpowiedniego spożycia fitozwiązków będą także korzystać mężczyźni, między innymi poprzez obniżenie ryzyka raka prostaty o ok. 30% czy też chorób sercowo-naczyniowych o 17%. Nie można także przejść obojętnie obok działań prewencyjnych na kontuzje u osób aktywnych, co wynika ze zwiększania gęstości mineralnej kości i zmniejszonej działalności resorpcji.

 

Literatura:
[1]Solomon E.P., Berg L.R., Martin D.W., Villee C.A.: Rozród w: Biologia, ed. Multico Oficyna Wydawnicza, Wydanie I, Warszawa 1996, 1048–1052.
[2]Food Safety-Plus, Health & Safety Publishing, Silverplatter International N.V. 2000.
[3]Podbiałkowski Z.: Słownik roślin użytkowych. Państwowe Wydawnictwo Rolnicze i Leśne, Wydanie VI, Warszawa 1989.
[4]Mazur W.M., Wahala K., Rasku S., Salakka A., Hase T., Adlercreutz H.: Lignan and isofla- vonoid concentrations in tea and coffee. Br. J. Nutr. 1998, 79, 37–45. 
[5]Knight D.C., Eden J.A.: Phytoestrogens – a short review. Maturitas 1995, 22, 167–175.
[6]Bingham S.A., Atkinson C., Liggins J., Bluck L., Coward A.: Phyto-oestrogens: where are we now? British Journal of Nutrition 1998, 79, 393–406.
[7]Strauss L., Santti R., Saarinen N., Streng T., Joshi S., Makela S.: Dietary phytoestrogens and their role in hormonally dependent disease. Toxicol. Let. 1998, 102–103, 349–354.
[8]Harris HA, Bapat AR, Gonder DS, Frail DE. The ligand binding profiles of estrogen receptors alpha and beta are species dependent. Steroids. 2002;67(5):379–84.
[9]Martinez J, Lewi JE. An unusual case of gynecomastia associated with soy product consumption. Endocr Pract. 2008;14(4):415–8.
[10]Siepmann T, Roofeh J, Kiefer FW, Edelson DG. Hypogonadism and erectile dysfunction associated with soy product consumption. Nutrition. 2011;27(7-8):859–62.
[11]Messina M, Messina V. The role of soy in vegetarian diets. Nutrients. 2010;2(8):855–88.
[12]Pan L, Xia X, Feng Y, Jiang C, Cui Y, Huang Y. Exposure of juvenile rats to the phytoestrogen daidzein impairs erectile function in a dose-related manner in adulthood. J Androl. 29(1):55–62.
[13]Hamilton-Reeves JM, Vazquez G, Duval SJ, Phipps WR, Kurzer MS, Messina MJ. Clinical studies show no effects of soy protein or isoflavones on reproductive hormones in men: results of a meta-analysis. Fertil Steril. 2010;94(3):997–1007.
[14]Van Die MD, Bone KM, Williams SG, Pirotta M V. Soy and soy isoflavones in prostate cancer: a systematic review and meta-analysis of randomized controlled trials. BJU Int. 2014;113(5b):E119–30.
[15]Gumułka W.S., Rewerski W.: Ginekologia i Położnictwo w: Encyklopedia Zdrowia, Wyda- 
wnictwo Naukowe PWN 1992, 1838–1846.
[16]Adlercreutz H.: Phytoestrogens. State of the art. Environ. Texicol. Pharmacol. 1999, 7, 201–207. 
[17]Yan L, Spitznagel EL. Soy consumption and prostate cancer risk in men: a revisit of a meta-analysis. Am J Clin Nutr. 2009;89(4):1155–63.
[18]Ingram D., Sanders K., Kolybaba M., Lopez D.: Case-control study of phyto-oestrogens and 
breast cancer. The Lancet 1997, 350, 990–994.
[19]Yan Z i wsp. Association between consumption of soy and risk of cardiovascular disease: A meta-analysis of observational studies. Eur J Prev Cardiol. 2017;24(7):735- 747.
[20]Effect of soy isoflavone extract supplements on bone mineral density in menopausal women: meta-analysis of randomized controlled trials. Taku K, Melby MK, Takebayashi J, Mizuno S, Ishimi Y, Omori T, Watanabe S Asia Pac J Clin Nutr. 2010; 19(1):33-42.
[21]Morabito N, Crisafulli A, Vergara C, Gaudio A, Lasco A, Frisina N, D’Anna R, Corrado F, Pizzoleo MA, Cincotta M, Altavilla D, Ientile R, Squadrito F. Effects of genistein and hormone-replacement therapy on bone loss in early postmenopausal women: a randomized double-blind placebo-controlled study. J Bone Miner Res. 2002;17:1904–1912. doi: 10.1359/jbmr.2002.17.10.1904.
[22]Marini H, Minutoli L, Polito F, Bitto A, Altavilla D, Atteritano M, Gaudio A, Mazzaferro S, Frisina A, Frisina N, Lubrano C, Bonaiuto M, D’Anna R, Cannata ML, Corrado F, Adamo EB, Wilson S, Squadrito F. Effects of the phytoestrogen genistein on bone metabolism in osteopenic postmenopausal women: a randomized trial. Ann Intern Med. 2007;146:839–847.
[23]Effects of soy protein and soybean isoflavones on thyroid function in healthy adults and hypothyroid patients: a review of the relevant literature. Thyroid. 2006 Mar;16(3):249-58.

Jestem certyfikowanym dietetykiem po studiach wyższych z wieloma ukończonymi kursami.

Zagłębiam się głownie w tematykę odżywiania sportowców, ale nie tylko. Prowadzę osoby także pod kątem dietoterapii przewodu pokarmowego (SIBO, IMO, SIFO, IBS, H.pylori, NChZJ) oraz układu hormonalnego.

Promuję zdroworozsądkowe podejście do sposobu żywienia, sportu, ale także zdrowia publicznego starając się przekazać wiedzę w sposób zrozumiały dla każdego.

Oprócz dietetyki kocham aktywność fizyczną i prowadzę podopiecznych pod kątem treningu ukierunkowanego na kształtowanie sylwetki.

Uwielbiam gotowanie i cenię sobie dobre jedzenie.

    Dodaj swój komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.*