Jak naprawdę wygląda troska o siebie? - Testosterone Wiedza

Kategorie

Najczęściej czytane

Jak naprawdę wygląda troska o siebie?

zdjęcie: https://pixabay.com/photos/self-care-health-relax-self-4778282/

W ostatnich latach termin „troska o siebie” zyskał ogromną popularność. Pojawia się on bardzo często – na social mediach, w reklamach kosmetyków czy w książkach. Widzimy piękne kadry idealnych poranków z matchą w ręku, zadbane ciała i skóry bez skazy. W tej wersji self-care często wygląda jak katalog piękna i sukcesu. Czy jest to relaks w drogim spa, codzienne treningi w modnym stroju sportowym czy starannie zaplanowane posiłki? No nie do końca. Prawdziwa troska nie zawsze jest ładna i instagramowa. Czasem nie wiąże się z dietą i ruchem, lecz z akceptacją faktu, że dziś potrzebujemy odpoczynku. To wybory, które podejmujemy każdego dnia, by żyć w zgodzie ze sobą. To nie tylko dbanie o ciało, ale także o umysł, emocje i relacje z innymi. To umiejętność stawiania granic, zauważania własnych potrzeb, odpoczywania bez poczucia winy. To zrozumienie, że jesteśmy czymś więcej niż tylko swoim wyglądem – i że zdrowie nie kończy się na liczbie kroków zrobionych w ciągu dnia czy ilości spożywanych kalorii.

Ciało – to nie tylko trening

W świecie, który często stawia efektywność ponad dobrostan, a estetykę ponad autentyczność, dbanie o siebie może być czymś bardzo cichym. To sposób bycia, a nie konkretna czynność.
Dobrze zaplanowany trening potrafi poprawić samopoczucie, dodać energii i wzmocnić organizm. Zdrowe jedzenie wspiera naszą koncentrację, odporność i ogólne funkcjonowanie. Ale to wszystko działa tylko wtedy, gdy nie staje się obsesją. Nie potrzebujemy ciągłej presji, śledzenia każdego grama jedzenia i spalania każdej nadmiarowej kalorii. Potrzebujemy balansu.
W dzisiejszym świecie łatwo zatracić się w pogoni za lepszą wersją siebie. Zamiast budować więzy z własnym ciałem, budujemy reżim.

Niestety, często prowadzi to często do skrajności. Restrykcyjne diety, przetrenowanie, porównywanie się z innymi, wszystko to może wywoływać frustrację i zaburzony obraz swojej osoby. Wiele osób czuje, że robi za mało. To presja, którą często mylimy z motywacją.
Ruch powinien być formą wsparcia, nie karą. Chodzi o to, by ciało czuło się dobrze. Podobnie z jedzeniem. Warto wybierać to, co nas odżywia, ale jednocześnie nie rezygnować z przyjemności. Zdrowa relacja z organizmem opiera się na słuchaniu jego sygnałów.

Ciało i tak każdego dnia robi dla nas bardzo wiele. Warto podejść do niego z szacunkiem i uważnością.

Umysł jako fundament

Troska zaczyna się w głowie. Zdrowie psychiczne to nie tylko brak choroby. Jest to zdolność do radzenia sobie z emocjami, utrzymywania relacji i prowadzenia życia zgodnego z własnymi wartościami. Niestety w codziennym biegu często pomijamy ten aspekt, skupiając się na zewnętrznych celach.
Granice, zarówno te w kontaktach z innymi, jak i w kontaktach z samym sobą są niezbędne, by zachować równowagę. Wiele osób próbuje być dla wszystkich, zapominając, że ich własna energia też ma swoje limity. Zmęczenie nie znika po jednym wolnym wieczorze. Potrzebuje regularnej, świadomej opieki.
Bardzo ważne są również nasze wewnętrzne dialogi. To, jak do siebie mówimy ma ogromne znaczenie. To czy wspieramy się w trudnych momentach czy raczej krytykujemy. Czy dajemy sobie prawo do błędów czy wymagamy za dużo. Perfekcjonizm, może prowadzić do niskiego poczucia własnej wartości i ciągłego zmęczenia.
Do tego dochodzą media społecznościowe, które każdego dnia wpływają na nasze samopoczucie, często bardziej niż chcielibyśmy to przyznać.
Dlatego tak ważna jest codzienna uważność. Pozwolenie sobie na słabość, przerwy i ciszę, bo zdrowie psychiczne nie buduje się w chwilach spektakularnych sukcesów.

Good Morning – kompleksowe wsparcie pokładów energii i pracy układu nerwowego – KUP TUTAJ

Relacje i emocje – często pomijany wymiar

Gdy myślimy o self-care, rzadko pierwszym skojarzeniem są nasze więzy z innymi ludźmi. A przecież to kogo wpuszczamy do swojego życia i jak te relacje na nas wpływają, ma ogromne dla nas znaczenie. Człowiek to istota społeczna. Potrzebujemy wsparcia, zrozumienia czy obecności. Nawet jeśli lubimy samotność, nikt z nas nie funkcjonuje w pełnej izolacji. Nie wszystkie znajomości nam służą. Czasami trwamy w tych toksycznych, bo na przykład znamy się od lat. Należy nauczyć się mówić nie, gdy ktoś nie szanuje naszych potrzeb lub regularnie odbiera nam spokój. Nie musimy być zawsze mili, dostępni i bezkonfliktowi.
Zdrowe kontakty powinny być źródłem wsparcia. Bliskość nie oznacza kontroli, a lojalność nie musi oznaczać poświęcenia. Gdy czujemy się przy kimś akceptowani i bezpieczni, nasz organizm reaguje spokojem. Mamy wtedy przestrzeń, by być sobą. Jednak relacje to także kontakt z tym co czujemy. W codziennym życiu łatwo to ignorować. Często zagłuszamy się zajęciami, obowiązkami czy telefonem, ale to nic nie zmienia. Zostaje w ciele, często jako napięcia. Dajmy sobie prawo do czucia, do smutku, złości, rozczarowania czy radości. Warto się temu przyglądać i próbować zrozumieć, co chcą nam te emocje powiedzieć.

Presja produktywności

Wszystko to robimy byśmy czuli się lepiej, zarówno fizycznie i psychicznie. W praktyce jednak często zamienia się to w kolejny punkt do odhaczenia na liście zadań. W świecie, który nieustannie wymaga od nas działania, nawet odpoczynek może stać się formą obowiązku. Zaczynamy słyszeć wewnętrzne nakazy. Muszę medytować codziennie rano, muszę czytać zamiast oglądać serial. Mimo tego, że te czynności same w sobie mogą być wartościowe, to jeśli wykonujemy je pod przymusem, tracą swój sens.
Kultura produktywności podsuwa nam obraz idealnej rutyny. Jest to pobudka o 5:00, zimny prysznic, joga, smoothie bowl, afirmacje, nauka języka obcego i lista celów na najbliższe x czasu. Nie do końca o to chodzi. To wszystko nie polega na dopasowaniu się do gotowego planu. To nie kolejny projekt do wykonania. To wsłuchiwanie się w siebie i szukanie własnego rytmu. Niektóre dni będą pełne energii, a inne nie.

Elastyczność to ważna część. Życie nie jest schematem i nie każdy dzień wygląda tak samo. Nasze potrzeby się zmieniają, a my mamy prawo reagować na nie z łagodnością. To nie oznacza rezygnacji z celów. To świadomość, że nie musimy być doskonali, by zasługiwać na odpoczynek. Łagodność to nie słabość, ale forma siły, która pozwala nam przetrwać trudniejsze momenty bez wypalania się.

Free Notes Notebook photo and picture

https://pixabay.com/photos/notes-notebook-coffee-office-3236566/

Realne przykłady

Może to być poranny spacer zamiast treningu siłowego. Nie po to, by spalić kalorie, ale by odetchnąć, poczuć przestrzeń i wyciszyć głowę. To też spokojne śniadanie, które jemy bez pośpiechu, bez przeglądania telefonu. Możemy wtedy skupić się na smaku i własnych potrzebach. Doceniajmy ciszę, sen i momenty bez bodźców. Czas offline, czyli bez powiadomień, wiadomości, natłoku informacji bywa niezwykle kojący. Czasami jest to najważniejsze, co można sobie dać. Innym razem jest to szczera rozmowa z bliską osobą, w której można być sobą. Te pozornie proste sytuacje naprawdę mają znaczenie.
Czasem wystarczy zapytać siebie – co mi dzisiaj pomoże poczuć się trochę lepiej?, i tak naprawdę tylko posłuchać odpowiedzi. Być może będzie to kubek herbaty, krótka drzemka albo wyjście na świeże powietrze.

Witamina D3 – podstawa prozdrowotna w naszej szerokości geograficznej – KUP TUTAJ

Podsumowanie

Nie jest to luksus ani chwilowa moda. To nie kolejne zestawy poleceń z social mediów. To codzienna, świadoma decyzja by wybrać siebie, ale nie w sposób egoistyczny. To danie sobie prawa do niedoskonałości czy zmęczenia. Jest o umiejętność słuchania.
Zamiast podążać za zewnętrznymi wzorcami, warto skierować uwagę do środka. Co daje mi spokój? Każdy z nas ma inne tempo, inne potrzeby, inny sposób funkcjonowania. Dlatego prawdziwa opieka nad sobą to nie trzymanie się idealnej rutyny, tylko elastyczne reagowanie na własne życie, dlatego zachęcam Cię do tego, by tworzyć własną definicję tego terminu.

Źródła:
https://www.who.int/news-room/fact-sheets/detail/physical-activity
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/29195763
https://pmc.ncbi.nlm.nih.gov/articles/PMC8488814/
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/27819888/
https://pmc.ncbi.nlm.nih.gov/articles/PMC9597558/
https://pmc.ncbi.nlm.nih.gov/articles/PMC7035984/

Magister sportu na Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku, studentka psychologii, trener personalny, miłośniczka zdrowego stylu życia i treningów, szczególnie siłowni, która pomogła mi wyjść z zaburzeń odżywiania. Stawiam na zdrowy rozsądek i balans.

    Dodaj swój komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.*