Postanowienia noworoczne - czy to działa? - Testosterone Wiedza

Kategorie

Najczęściej czytane

Postanowienia noworoczne – czy to działa?

Okres świąt i nowego roku to czas, kiedy uwielbiamy tworzyć sobie postanowienia i podejmujemy drastyczne próby zmiany swoich nawyków i przyzwyczajeń – szczególnie tych złych. Co roku czynimy ten sam rytuał obiecując sobie, że w tym roku będziemy
w tych postanowieniach wytrwalsi, niż w poprzednich. Powtarzane jak mantra słyszymy w kółko: “zacznę biegać”, “rzucę palenie”, “będę się zdrowiej odżywiał”, “zrzucę parę kilo”, “zacznę chodzić na siłownię”. Jaki jest tego rezultat? Mnóstwo ludzi to robi, choć badania zgodnie zdają się potwierdzać, że to nie działa, a znakomita większość osób porzuca swoje noworoczne postanowienia kilka dni po zaczęciu działania. Co więcej, duża grupa nawet nie zaczyna robić nic w kierunku ich spełnienia.

 

Dlaczego to robimy?

Bo czujemy się z tym dobrze. Przynajmniej w momencie tworzenia tych postanowień. Najczęściej czyniąc je oczyma wyobraźni, widzimy już efekt jaki tym osiągniemy oraz podziw i zazdrość innych. Daje nam to przyjemne uczucie odzyskania kontroli nad swoimi nawykami i nadzieję na poprawę jakości życia i zdrowia.

Okres świąt i nowego roku to dla wielu osób czas bardzo emocjonalny, niekiedy bardzo wzruszający. Nic zatem dziwnego, że wstępuje w nas dawno nieodczuwany optymizm i pozytywne nastawienie do życia. Wydawałoby się, że do pełni szczęścia brakuje nam już tylko rzucenia palenia, czy zrzucenia tych zbędnych kilogramów. Dlatego właśnie wtedy postanawiamy to zmienić.

Czy warto?

Brutalna rzeczywistość bardzo szybko weryfikuje znaczną większość z tych postanowień i okazuje się, że przepełnione dzień po przerwie noworocznej siłownie, nazajutrz pustoszeją i znów witają w swych progach tylko stałych bywalców. Okazuje się, że tak gwałtowne zmiany wpływają na nas bardzo negatywnie i szybko zniechęcają do dalszego działania i trwania w postanowieniach. Nagle dochodzimy do wniosku, że te poczynione w podniosłej atmosferze zdecydowane postanowienia poprawy, nie są już tak łatwe do utrzymania w często przytłaczającej rzeczywistości.

Niestety niesie to również za sobą pewne zagrożenia. Niedotrzymaniu danego sobie słowa towarzyszy nie tylko przytłaczające poczucie porażki, ale bardzo często wstyd i poczucie winy. Zniechęca to nas nawet do podejmowania jakichkolwiek innych aktywności później i oddala od tego co chcieliśmy osiągnąć. Towarzyszyć nam będzie jeszcze długo myśl: “przecież próbowałem coś zmienić i się nie udało”.

Maślan sodu z poprawiający pracę jelit

Co nas najczęściej powstrzymuje?

Podstawowym błędem przy podejmowaniu takich… “decyzji” jest to, że narzucamy sobie zbyt dużo. Zrealizowanie jednego celu jest już dużym osiągnięciem, a w nowym roku lubimy od siebie wymagać, nawet jeśli wiemy, że to się i tak nie uda. Zrealizowanie 2 – 3 dla większości graniczy z cudem, a ta liczba jest niczym, w porównaniu do tego, ile sobie najczęściej narzucamy.

Bardzo często zdarza nam się rezygnować z postanowień jeszcze zanim zaczniemy je spełniać z myślą, że i tak się przecież nie uda. Zawodzimy również na polu planowania i przygotowań do realizacji. Zamiast rozplanować sobie wszystko na spokojnie i podjąć konkretne decyzje w kierunku spełnienia własnych wymagań, zostawiamy wszystko na ostatni moment… najczęściej do czasu, aż jest już za późno, a bańka optymizmu pęka.

Czy to jest zawsze nasza wina?

Niekoniecznie. Zdarzają się przecież nawet “twardziele”, którzy w dotrzymywaniu postanowień wytrzymują tygodnie, a nawet miesiące. Ale bywa też tak, że zdarzy się dzień, w którym plan się zwyczajnie posypie. Nie będziemy mieli czasu na wykonanie planu ćwiczeń, nie zdążymy zjeść rano śniadania, to może być cokolwiek. Najpierw będą to przerwy rzędu jednego dnia, czasem dwóch. Potem zdarzy się kontuzja, która wyłączy nas z ćwiczeń na kilka tygodni. Potem bardzo ciężko będzie do tego wrócić. Bardzo często pojawi się myśl, że
i tak już tyle czasu straciliśmy, że nie ma sensu próbować od nowa i w takich okolicznościach najczęściej kończą nawet ci najwytrwalsi.

Nawet najbardziej zdeterminowanych zniechęci brak widocznych efektów. Kiedy patrząc przez radosny pryzmat podniosłej atmosfery, czynimy noworoczne postanowienia, zawsze mamy w głowie ich ostateczny efekt. Trudno się więc dziwić, że kiedy utrzymując narzuconą rutynę nie widzimy najmniejszych zmian – poddajemy się i nie ma w tym nic dziwnego. Ludzka natura działa w taki sposób, że potrzebujemy pozytywnych utrwaleń i kiedy ich zabraknie tracimy motywację.

Trzeba zawsze pamiętać o tym, że postanowienie zmiany jest najczęściej działaniem wbrew naszej dotychczasowej naturze. Postępowanie wbrew wyuczonym odruchom wymaga ogromnej ilości energii i determinacji, a bardzo niewiele osób posiada wolę wystarczająco silną do natychmiastowej zmiany własnych nawyków.

Prozdrowotne kwasy omega-3

Więc jeśli nie postanowienia, to co?

Przede wszystkim systematyczne działania i stopniowe, nieinwazyjne zmiany. Nikt nie lubi, kiedy jego życie wywraca się nagle do góry nogami, więc doprawdy dziwnym jest, że tak często chcemy sami to sobie zrobić. I nie musi to od razu być pierwszy dzień nowego roku, a wystarczy w połowie września pomyśleć sobie: “zacznę chodzić od jutra na siłownię” – nie ma sensu czekać z tym do nowego roku.

Małymi krokami zbliżajmy się do swojego celu. Przede wszystkim należy uświadomić sobie co chcemy osiągnąć, potem jakimi środkami spróbujemy to osiągnąć, a następnie wystarczy już pomału, acz nieustępliwie dążyć do zamierzonego efektu.

Nie wymagajmy od siebie zbyt wiele na raz i nie wystawiajmy na działania z góry skazane na niepowodzenie. Na zmiany potrzeba czasu, a także determinacji. Rzucenie się z dnia na dzień na głęboką wodę najczęściej poskutkuje porażką i zablokowaniem jakiejkolwiek chęci na podejmowanie najmniejszych wysiłków w przyszłości.

Hej! Od kilku lat jestem prawdziwą tropicielką nowości oraz dawno zapomnianych, ale wciąż aktualnych sposobów na fit życie. Kiedy nie pracuję, to czytam, chodzę, spaceruję z psem, biegam, skaczę, jeżdżę na rowerze i jem szpinak z gruszką i pietruszką.
Czy trenuję regularnie? Chciałabym! Za to wiem jak się odżywiać, żeby było zdrowo i wartościowo przy jednoczesnym zachowaniu szczupłej sylwetki. Dzielę się z Wami moją wiedzą człowieka aktywnego - zapraszam do lektury pozostałych moich artykułów - mam nadzieję, że Was zainspirują :)

    Dodaj swój komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.*