Czekolada i masło orzechowe to połączenie tak idealne jak szynka z serem, albo brzoskwinie w serniku, niby można osobno, ale po co;))
Nie ja pierwsza za te czekoladki się zabrałam, ale ja pierwsza użyłam w nich kremu z XXL-a przez co smakują bardziej słodko i mlecznie, dla równowagi jest też gorzka czekolada;)
Potrzebujemy
- 80g oleju kokosowego
- 50g kremu czekoladowego XXL Nutrition
- 200g masła orzechowego, ja użyłam crunchy od Meridian
- 10g kakao
- szczypty soli
Krem od XXL Nutrition możecie zastąpić mieszanka oleju kokosowego, kakako i odżywki, albo w ogóle użyć gorzkiej czekolady, a słodyczy dodać odżywką lub zblendować z masłem daktyle, ale ja polecam krem, naprawdę WARTO!
Przepis
Olej rozpuszczamy i dzielimy mniej więcej na 3 części po 30g do orzechów i kremu i 20 g do kakako. Najlepiej będzie rozpuścić olej w kąpieli wodnej, odlać część do kremu, część do kakao, a masło orzechowe i trochę soli dodać do tej miseczki, w której rozpuszczaliśmy olej i połączyć je własnie w kąpieli wodnej
Mieszamy z kremem, wylewamy do papilotek i wkładamy do formy na muffiny, albo wlewamy do silikonowych foremek, wkładamy do lodówki na 30minut około, lub do zamrażarki, na to wykładamy masę orzechową wymieszaną z olejem kokosowym i znowu do lodówki/zamrażarki aż się zetnie, i na końcu polewamy to mieszanką kakao-olej kokosowy. Po kilkunastu w lodówce minutach są gotowe.
Warstwa mleczna prezentuję się bardzo apetycznie…
Przekrój też niczego sobie…
Gdyby Wasze czekoladki za bardzo topiły się w rękach, wrzuććie je przed jedzeniem na kilka minut do zamrażarki, na zresztą smak Wam wynagrodzi trochę pobrudzone ręce;))
Smacznego!