Po wpisaniu w wyszukiwarkę google frazy „Syndrom wyczerpanych/wypalonych nadnerczy” wyskakuje kilkanaście stron internetowych, na których znajdziemy rzekome objawy i sposoby na poradzenie sobie z wyżej wymienioną „przypadłością”. W dzisiejszym artykule dowiemy się czym są wypalone nadnercza i czy taka choroba w rzeczywistości istnieje.
Czym są nadnercza? [1]
Nadnercza to parzysty narząd znajdujący się na biegunie górnym nerek. Składają się z kory (położonej zewnętrznie) oraz rdzenia (położonego wewnętrznie). W skład kory wchodzą trzy warstwy:
– kłębkowata (zewnętrzna),
– pasmowata (środkowa)
,
– siatkowata (wewnętrzna),
Nadnercza pełnią funkcję endokrynną– są odpowiedzialne za produkcję hormonów. Kora nadnerczy syntetyzuje kortykosteroidy, do których zaliczamy:
– glikokortyskosteroidy – kortyzol i kortyzon,
– mineralokortykosteroidy – aldosteron i deoksykortykosteron
– androgeny- dehydroepiandrosteron, androstendion, testosteron
Warstwa kłębkowata wydziela głównie minerakolortykoidy. Warstwa pasmowata glikokortykoidy, natomiast warstwa siatkowata androgeny.
Rdzeń nadnerczy wytwarza natomiast 3 aminy katecholowe:
– dopaminę,
– noradrenalinę,
– adrenalinę,
Skoncentrowane źródło kwasów: EPA i DHA – KUP TUTAJ
Objawy „wypalenia nadnerczy”
Na wątpliwie wiarygodnych stronach internetowych dowiadujemy się, że o wypaleniu i wyczerpaniu naszych biednych zapracowanych i zestresowanych nadnerczy mogą świadczyć objawy takie jak:
– problemy z zasypianiem,
– problemy z latencją snu (nocne pobudki),
– niskie ciśnienie krwi,
– niedoczynność tarczycy,
– niskie libido,
– depresja,
– endometrioza,
– pcos,
– ataki paniki,
– chroniczne zmęczenie,
– sucha skóra,
– potrzeba porannego wypicia kawy,
– otyłość brzuszna,
– poronienia,
– zimne stopy,
– cienie pod oczami,
– zapalenie błony śluzowej żołądka,
Osoba, która zna podstawy fizjologii prawdopodobnie po przeczytaniu wyżej wymienionej listy zacznie podejrzewać, że coś tu nie pasuje– przecież wyżej wymienione objawy są w większości niepowiązane ze sobą, część z nich to poważne jednostki chorobowe związane z przyjmowaniem określonych leków, wymagające nadzorowania przez specjalistę.
Mechanizm powstawania wyżej wymienionych dolegliwości ma opierać się na tym, że pod wpływem długotrwałego stresu w naszym życiu nadnercza zaczynają się sprzeciwiać, co w efekcie ma doprowadzać do zaprzestania/obniżenia produkcji hormonów. Badaniem diagnostycznym potwierdzającym przypadłość wydaje się obniżenie stężenia kortyzolu we krwi. Niestety ciężko jest znaleźć jakiekolwiek „kryteria” wykrycia „choroby”, gdyż znaczna większość „artykułów” z niemedycznych i wątpliwie rzetelnych stron pomija diagnostykę rzekomego wypalenia nadnerczy. [4]
Kortyzol [2]
Kortyzol jest hormonem steroidowym produkowanym przez warstwę pasmowatą kory nadnerczy.
Kortyzol wykazuje szeroki zakres działania. Hormon ten:
-kontroluje przemiany metaboliczne węglowodanów, tłuszczy i białek,
-działa immunosupresyjnie,
-pobudza glukoneogenezę wątrobową,
-hamuje syntezę białek oraz nasila ich katabolizm,
-mobilizuje aminokwasy z tkanki kostnej, przyczyniając się do osteoporozy,
-ułatwia mobilizację kwasów tłuszczowych z tkanki tłuszczowej, zwiększając stężenie wolnych kwasów tłuszczowych w osoczu krwi,
Jego stężenie można badać z:
-surowicy,
-moczu (z dobowej zbiórki),
-śliny (badanie dostępne w kilku referencyjnych ośrodkach),
W przypadku oznaczenia stężenia w surowicy często wykonujemy je w warunkach szpitalnych- poziom hormonu oceniamy wtedy rano oraz około północy. Takie badanie pozwala ocenić nam dobowy rytm wydzielania hormonu. Wykonujemy je w szpitalu, ze względu na to, że nocne oznaczenie musi być wykonane u pacjenta świeżo wybudzonego.
Najczęstszą przyczyną zwiększonego stężenia kortyzolu we krwi jest gruczolak przysadki wydzielający ACTH (powodujący zespół Cushinga), natomiast obniżenia- pierwotna niedoczynność kory nadnerczy, czyli choroba Addisona.
Ashwagandha o wysokim stopniu standaryzacji na witanolidy – KUP TUTAJ
Choroba Addisona [1, 6, 8]
Choroba Addisona to pierwotna niedoczynność kory nadnerczy. Jej objawy wynikają z długotrwałego niedoboru hormonów produkowanych przez korę nadnerczy– głównie kortyzolu.
Zachorowanie na Addisona statystycznie najczęściej dotyka kobiet między 3, a 4 dekadą życia.
Przyczyn choroby jest wiele- w 70-90% przypadków źródłem jest autoimmunizacja. Znanym stwierdzeniem, po krótce opisującym objawy choroby jest „triada” objawów- pacjent słabnie, chudnie i ciemnieje.
Pacjent chorujący na niedoczynność kory nadnerczy ma problemy z tolerancją wysiłku fizycznego, ze względu na brak siły. Dodatkowo może uskarżać się na bóle mięśniowo-stawowe. Chory traci apetyt, chociaż ma wzmożoną ochotę na słone pokarmy. Może mieć: nudności, wymioty, zaparcia oraz biegunki. Skóra ciemnieje- zwykle jest to zauważalne w okolicach eksponowanych na światło słoneczne. Pacjent ma niedociśnienie, a w badaniach laboratoryjnych często można zaobserwować: hiponatremię, hiperkaliemię i hipoglikemię.
Choroba jest poważna- wymaga dożywotniej substytucji: glikokortykosteroidów, mineralokortykosteroidów, czasem też androgenów. Leki te mają liczne skutki uboczne, natomiast nieleczona niedoczynność kory nadnerczy może doprowadzić do przełomu nadnerczowego- będącego stanem bezpośredniego zagrożenia życia.
Złotym standardem w diagnostyce choroby jest krótki test stymulacyjny z użyciem syntetycznej kortykotropiny
To skąd moje objawy?
Wróćmy raz jeszcze do wyżej wymienionej listy objawów „wypalenia nadnerczy”. Problemy z zasypianiem, nocne pobudki, poranna kawa- czy takie zachowania nie mają bezpośredniego związku z nadmiarem stresu i obowiązków? Niskie libido, sucha skóra, zimne stopy, otyłość brzuszna – czy nie są to objawy nasuwające podejrzenie niedoczynności tarczycy? Sugerowanie też, że depresja, ataki paniki i problemy ginekologiczne mogą zostać w magiczny sposób wyleczone poprzez dietę i suplementację „wspierającą wypalone nadnercza” to oszustwo i naciąganie chorych pacjentów.
Dlaczego więc ktoś wymyślił „wypalone nadnercza”? Czy miał w tym jakiś interes?
Owszem. Obiecując pacjentowi wyleczenie wszelkich objawów rozmaitych chorób poprzez dietę oraz suplementację możemy liczyć na zyski pieniężne. Jest to jednak kłamstwo, a takie postępowanie opierające się na nasuwaniu podejrzeń choroby, która nie istnieje jest wysoce nieetyczne.
Oczywiście- większość pacjentów po wprowadzeniu:
-odpowiedniej zbilansowanej diety,
-aktywności fizycznej,
-odpowiedniej ilości snu,
-redukcji stresu,
-indywidualnej dobranej pod pacjenta suplementacji składników niedoborowych (np. witaminy D, którą powinien suplementować każdy z nas w okresie jesienno-zimowym),
zauważy znaczą różnicę w samopoczuciu. Nie będzie to jednak wynik magicznego wyleczenia nieistniejącej choroby, tylko zadbania o podstawowe potrzeby organizmu.
Magnez jako wsparcie pracy układu nerwowego – KUP TUTAJ
Podsumowując [1, 3, 4, 5, 7]
Niedoczynność kory nadnerczy przebiegająca z obniżeniem stężenia kortyzoli to poważna choroba, która wymaga dożywotniej substytucji mineralokortykosteroidów i glikokortykosteroidów. Choroba nie ma bezpośredniego związku ze stylem życia, ani suplementami, a chory pacjent powinien być pod opieką lekarza specjalisty. Oczywiście każdy człowiek powinien odżywiać się zdrowo i dbać o siebie, natomiast odpowiednie leczenie jest konieczne, aby nie doprowadzić do niebezpiecznego dla życia przełomu nadnerczowego.
Wypalenie nadnerczy nie jest jednostką chorobową uznawaną przez świat medycyny. „Choroba” nie ma kodu ICD-10, a jej istnienie nie zostało potwierdzone przez światowe towarzystwa endokrynologiczne.
Na dzień dzisiejszy wypalone nadnercza można wrzucić do worka mitów medycznych.
Badania naukowe są również jednoznaczne- potwierdzają, że przypadłość nie istnieje [3, 4, 7]
Obniżony poziom kortyzolu oraz objawy sugerujące zaburzenia pracy nadnerczy powinny być skonsultowane przez lekarza, a nie dietetyka, czy trenera.
Bibliografia:
[1] Interna Szczeklika 2017
[2] Stanisław Konturek Fizjologia człowieka Wydanie II
[3] https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/27557747
[4] http://www.samj.org.za/index.php/samj/article/view/12402/8603
[5] https://diag.pl/sklep/badania/kortyzol/
[6] https://journals.viamedica.pl/forum_medycyny_rodzinnej/article/view/42373/30177
[7] https://endocrinenews.endocrine.org/myth-adrenal-fatigue/
[8] https://www.mp.pl/interna/chapter/B16.II.11.1.1.
małgorzata
28 sierpnia 2019 o 18:29ja szukam powodu strasznej otyłości i ciągłego przybierania na wadze, ktoś dał mi trop: „nadnercza” i szukam, pomóżcie mi
Zuzanna Lipiec
28 sierpnia 2019 o 18:53Proponuję zgłosić się do dietetyka i spróbować trzymać się jego zaleceń. Jeśli profesjonalna i zbilansowana dieta o określonej dopasowanej do Ciebie kaloryczności nie da rezultatu to warto zgłosić się do endokrynologa. Pozdrawiam!
Malgorzta
29 października 2020 o 21:49Mysle ze mam problem z nadnerczami bo kiedy sie wybudzam ze snu to czuje w okolicy nadnerczy jakby uchodzilo ze mnie powietrze tak jak z balona. Malgorzata