Endometrioza – żywienie i suplementacja
Endometrioza nie stanowi wyjątku jeśli chodzi o choroby. Na świecie obecnie na tą jednostkę chorobową choruje ponad 70 mln kobiet, z czego około 10-15% zmaga się z nią w wieku rozrodczym. Pomimo znacznego rozwoju medycyny nadal jej patogeneza nie jest do końca wyjaśniono. Ostatnie doniesienia skłaniają się ku określeniu endometriozy jako choroby z grupy autoimmunologicznych ze względu na dominację ramienia TH2 limfocytów powiązanych z takimi chorobami jak toczeń czy twardzina układowa. Wśród zachorowań kobiet, endometriozę notuje się częściej niż np. cukrzycę typu 2, czy nawet nowotwór piersi, choć w wielu wypadkach okazuje się, że choroba ta stanowi preludium do wymienionych powyżej. W ramach profilaktyki stosuje się leczenie hormonalne przy pojawieniu się pierwszych charakterystycznych objawów. Po ujawnieniu się endometriozy istnieją opcje objawowego leczenia lekami z grupy NLPZ, HTZ, leczenie chirurgiczne lub też stosowanie glikokortykosteroidów w celu minimalizacji reakcji zapalnych. Od strony żywieniowej i ewentualnej suplementacji można poprawić komfort i niejednokrotnie stan organizmu przywracając go powoli do stanu homeostazy. Jest to jednak proces długotrwały wymagający samozaparcia.
W ramach patogenezy należy wyjaśnić podstawowe mechanizmy jakimi rządzi się endometrioza, a przynajmniej przybliżyć te kwestie które są w miarę dobrze udokumentowane. Pierwszą z nich jest słaba aktywność immunologiczna organizmu. Dzieje się tak w momencie, gdy zdolność cytotoksyczna makrofagów oraz komórek NK (natural killer) zostaje zaburzona, przyczyn może być wiele- jedną z nich może być niedożywienie organizmu, czy też przerost bakteryjny do jelita cienkiego(SIBO). Wspomniane wcześniej komórki żerne odpowiedzialne są za oczyszczanie jamy otrzewnowej z tkanki endometrialnej wstecznie cofającej się do tego regionu. Obecność tkanki endometrialnej w innych układach niż macica stanowi niebezpieczny element prowadzący do implantacji i proliferacji innych tkanek, wprowadzając je tym samym w stan zapalny poprzez indukcję cytokin prozapalnych.
Innym istotnym czynnikiem są zmiany ilościowe zachodzące w endometrium warunkujące dominację poszczególnych form estrogenu. Najważniejszym estrogenem dla ludzi jest estradiol. Innymi jego formami jest estriol i estron, które grają istotną rolę w przebiegu menopauzy. Jednym z rodzajów estrogenu prowadzącego do rozwoju różnych stanów zapalnych jest 16-beta hydroksyestrogen, który w momencie nadmiernej proliferacji tkanki endometrium staje się formą dominującą. Formą estrogenu będącą deficytową w tym przypadku jest 4-alfa hydroksyestrogen. Co więcej tkanka endometrium wykazuje obecność receptorów estrogenowych, andrgoenowych oraz progesteronowych plus są w stanie syntetyzować aromatazę, zwększając pulę dostępnych estrogenów, czyli przy istniejących stanach zapalnych, zwiększa się ilość prozapalnego 16-beta hydroksy estrogenu. Na domiar złego w zmienionym zapalnie endometrium występuje deficyt enzymu przekształcającego estradiol w jego zdecydowanie mniej aktywną formę estron, tym enzymem jest 17beta-HSD typ 2.
Tkanka endometrium przemieszcza się do innych układów tkankowych za pośrednictwem układu limfatycznego oraz krwionośnego. Najpopularniejszymi celami zmienionego zapalane endometrium jest wspomniana jama otrzewnowa, płuca i naczynia krwionośne. Te ostatnie natomiast ze względu na rozległe występowanie w organizmie, mogą dotyczyć praktycznie każdej tkanki organizmu, natomiast często estrogeny z endometrium wybiorą tkankę zasobną w receptory dla tych hormonów, np. jajniki, piersi, czy nawet tarczyca.
Charakterystyczne objawy endometriozy to przede wszystkim bóle w okolicy miednicy, bolesne i obfite miesiączki, przewlekłe zmęczenie, problemy z płodnością, ból przy współżyciu, a nawet nieznanej przyczyny dolegliwości żołądkowo-jelitowe.
Czynnikami ryzyka są uwarunkowania rodzinne, krótkie cykle miesiączkowe, pierwsza miesiączka przed 11 r.ż., znaczne dominacje estrogenowe w pierwszej fazie cyklu oraz uwarunkowania genetyczne związane z enzymami detoksykującymi.
Immunosuplementacja z cynkiem i miedzią – KUP TUTAJ
Ze względu na fakt, że endometrioza jest chorobą ściśle powiązaną ze stresem oksydacyjnym, niezwykle istotne jest podtrzymanie wysokiego profilu antyoksydacyjnego, czyli dostarczanie antyutleniaczy z pożywienia. Wolne rodniki tlenowe powiązane są ze wzrostem torbieli endometrialnych, w związku z czym bardzo istotne jest dostarczanie z diety szeregu silnych antyutleniaczy takich jak karotenoidy czy witaminy antyoksydacyjne jak witamina C oraz E. W każdej tkance organizmu występują pewne stężenia konkretnych witamin odpowiedzialnych za utrzymanie homeostazy tam panującej. W jamie otrzewnowej dla przykładu występują spore ilości witaminy E(orzechy, migdały, awokado, bataty itp.), która u kobiet chorych na endometriozę jest wysoce deficytowa. Innymi istotnymi przeciwutleniaczami są bioflawonoidy zawarte w warzywach oraz owocach a także w roślinach strączkowych. Warto także zadbać o urozmaicenie swojej diety w produkty antyzapalne i warunkujące immunomodulacje, czyli wpływające na aktywność szlaków antyzapalnych. Takimi składnikami diety są na przykład selen, cynk, wspomniane bioflawonoidy i wiele innych.
Następnie warto zwrócić uwagę na stan woreczka żółciowego oraz jelit, szczególnie jeśli chodzi o skład ilościowy i jakościowy mikroflory. Estrogeny są związkami rozpuszczalnymi i usuwanymi przy pomocy żółci. Z tego też powodu ewentualne zaburzenia jak zator żółci czy niedobór bakterii jelitowych negatywnie będzie wpływał na samopoczucie. Dzieje się tak dlatego, że pula prozapalnych estrogenów nie zostanie odpowiednio zmetabolizowana przez wspomniane narządy, co spowoduje ponowną reabsorbcję estrogenów(przez zwiększoną aktywność enzymu glukoronidazy). Ważnymi zatem elementami interwencji żywieniowej powinny być składniki diety warunkujące regularne skurcze pęcherzyka żółciowego i zwiększające skład i różnorodność mikroflory. Jednym z takich elementów jest BŁONNIK pokarmowy.
Makroskładniki w diecie kobiet z endometriozą
Dieta kobiet z endometriozą powinna zakładać odpowiedni balans między poszczególnymi formami tłuszczu. Niezwykle polecane są kwasy tłuszczowe Omega-3 regulujące stężenia prostaglandyn, zmniejszające stan zapalny i nasilenie objawów. Formą kwasów tłuszczowych podlegającej absolutnemu wykluczeniu są kwasy tłuszczowe TRANS, natomiast nasycone KW(kwasy tłuszczowe) mogą stanowić do 10% udziału tłuszczu w diecie. Same tłuszcze natomiast nie powinny stanowić więcej niż 30% udziału energii. Większość z nich powinny stanowić wielonienasycone kwasy tłuszczowe NNKT oraz jednonienasycone, czyli JNKT. Badania wykazały, że obecność tłuszczy nasyconych większa niż zalecana, przyczynia się do zwiększenia puli estrogenów(najczęściej estradiolu i esteronu) pogłębiając tym samym dolegliwości bólowe, szczególnie w okolicach miednicy mniejszej.
Zbalansuj homeostazę dzięki Omega-3 – KUP TUTAJ
Białko powinno wynosić nie mniej niż 0,9 g na kg/m.c. W zależności co jest celem interwencji żywieniowej(redukcja czy odżywienie), ilość białka podlega modyfikacjom, z uwagi na element immunomodulujący białka, istotne jest jest odpowiednie dostarczenie w celu podjęcia walki ze stanem zapalanym.
Węglowodany natomiast w różnej formie stanowią podstawę diety kobiety z endometriozą, modyfikacji mogą podlegać produkty wysoce fermentujące bądź będące prebiotykami, ze względu na powiązanie endometriozy z zaburzeniami czynnościowymi jelit typu SIBO czy IBS. Złożona forma węglowodanów stanowi także element rozwoju mikroflory, dlatego też ODPOWIEDNI dobór produktów węglowodanowych stanowi niemałe wyzwanie dla dietetyka/specjalisty żywieniowego z powodu wspomnianych wyżej towarzyszących problemów jelitowych. Pamiętajmy jednak, żeby nie traktować jednakowo wszystkich grup węglowodanów. Cukrowce, a zatem najprostsze formy węglowodanów pośrednio mogą wpłynąć na zwiększenie dostępności krążących estrogenów, pogarszając dolegliwości bólowe i dyskomfort pacjentek. Zatem kluczem tutaj jest skoncentrowanie się na złożonych źródłach tego makroskładnika.
Suplementacja w endometriozie
Endometrioza jest chorobą wynikającą z niedoborów substancji odpowiedzialnych za modulowanie odporności, pewne deficytowe składniki pokarmowe lub te regulujące ilość poszczególnych rodzajów estrogenów mogą być pomocne w walce z tym schorzeniem i poprawiać komfort pacjentów.
Pierwszym pomocnym suplementem są kwasy tłuszczowe Omega-3. Ważną informacją jest także to, że Omega-3 są jednym z bezpośrednich antagonistów cyklooksygenazy-2 (COX-2), przez co wpływają na zmniejszenie nadmiernej ilości estrogenów w organizmie. Ponadto są w stanie aktywować ścieżki o charakterze antyoksydacyjnym, stymulując tym samym zdolność organizmu do detoksykacji związków zapalnych. Chodzi tu o aktywację ścieżki Nrf-2. Dodatkowo warto wspomnieć o korzystnym wpływie Omega-3 na aktywację PPAR-gamma odpowiedzialnych między innymi za zwiększanie wrażliwości na insulinę, co pośrednio jest obserwowane u kobiet z endometriozą.
Następnym przydatnym suplementem jest witamina D. Ogrom procesów na jakie wpływa ta witamina znacząco wybiega poza niejedną książkę, dlatego skupimy się tylko na jej właściwości immunomodulującej wobec endometriozy. Otóż stężenia witaminy D w surowicy są odwrotnie skorelowane z obecnością endometriozy, czyli im mniej mamy witaminy D, tym większe prawdopodobieństwo tego schorzenia i na odwrót. Antyzapalna rola witaminy D w endometriozie polega podobnie jak w przypadku kwasów tłuszczowych Omega-3, na hamowaniu aktywności COX-2, hamowaniu produkcji prozapalnych prostaglandyn.
Uzupełnij niedobory witaminy D3 (2000 IU w kapsułce) – KUP TUTAJ
Kolejnym wartym uwagi suplementem jest wyciąg z kory sosny, tzw. pycnogenol. Badanie przeprowadzone na 45 kobietach z endometriozą. Efekty działania tej substancji były mierzone poprzez skalę od 0-10. Po zastosowaniu pycnogenolu, 56% uczestniczek nie odczuwało jakiegokolwiek bólu w okolicy miednicy, pozostałe uczestniczki nie określały towarzyszącego bólu w skali na 10, co świadczy o tym że każda z uczestniczek w pewnym stopniu odczuła korzyści z suplementacji pycnogenolu. Warto wspomnieć, że mediatorem stanu zapalnego towarzyszącego bólom jest czynnik transkrypcji jądrowej NF-kB, dla którego inhibitorem jest m.in. Pycnogenol.
Jod. Ciekawy dodatek suplementacyjny znacząco wpływający na metabolizm estrogenów. Wpływa między innymi na ilość rodzajów estrogenów zmniejszając ilość pronowotworowego 4-hydroky estrogenu. Wpływa także na aktywność enzymów metabolizujących ten hormon takich jak CYP1A1 oraz CYP1B1 uwydatniając proces usuwania nadmiaru estrogenów przez organizm.
Ostatnim omawianym suplementem jest NAC, czyli N-acetylowana cysteina, najsilniejszy prekursor glutationu, odpowiedzialnego za reakcje antyzapalne i detoksykację. Wysokie dawki tej substancji, tj. około 1800 mg. przez okres 3 miesięcy, 3 dni w tygodniu, przyczyniły się do zmniejszenia ilości i objętości torbieli endometrialnych.
NAC o działaniu antyoksydacyjnym oraz wspierającym kondycję wątroby – KUP TUTAJ
Podsumowanie
Badania oraz specjalistyczna interwencja wskazują na to, że wsparcie żywieniowe za pośrednictwem specjalisty w skuteczny sposób może przynieść ulgę w endometriozie. Głównym założeniem żywieniowym powinno być zmniejszenie puli dostępnych estrogenów, co można uzyskać przez ograniczenie ilości nasyconych kwasów tłuszczowych, zwiększenie udziału błonnika pokarmowego, uzupełnienie odpowiedniej ilości białka. Pomocne mogą okazać się suplementy obniżające stan zapalny w endometriozie oraz obniżające proliferację endometrium. Należą do nich kwasy tłuszczowe Omega-3, Witamina D, Pycnogenol, Jod, NAC. Zadbać należy przede wszystkim o zbilansowaną dietę, bogatą w składniki przeciwutleniające (immunożywienie), wyrównującą niedobory pokarmowe. Istotną rolą może się także okazać ładunek i indeks glikemiczny diety.
Katarzyna
7 lipca 2020 o 19:05Wiele ciekawych informacji i przydatnych w szczególności gdy się ma dość Prób dobierania leków a na salę operacyjną nie po drodze. Endometrioza jest ciężką chorobą lecz da się z nią żyć normalnie i prowadzić aktywny tryb życia oczywiście z lekkimi ograniczeniami. Dla tych którzy cierpią na tą przypadłość kilka słów… Nie wolno sobie wmawiać, że to nas ogranicza bo ograniczenia są tylko w naszej głowie. To boli i będzie bolało ale organizm się przyzwyczaja do bólu i od nas zależy jaki on będzie. Odpowiednia dieta, ćwiczenia gdy jest przerwa w cyklach (bardzo to pomaga by tkanki pracowały a nie zastygły z bólu) i można Względnie nauczyć organizm żyć z tymi ciągłymi zmianami.
ILONA
15 lutego 2021 o 12:44To zależy od stopnia bólu w dodatku czy to 1,2,3,4 stopień endometrium a każdy człowiek i jego organizm jest inny każdy to różnie odczuwa ale wiadomo pozytywnie trzeba myśleć bo by człowiek zwariował takie ja mam swoje zdanie na ten temat.