NA SAM POCZĄTEK
Tłuszcz jest jednym ze składników diety, o którego podaży nie powinno się zapominać, gdyż ten makroelement wpływa na szereg reakcji zachodzących w organizmie. Jednakże, zarazem warto mieć na uwadze jakiego rodzaju tłuszcze dostarczamy w codziennym jadłospisie, gdyż niektóre frakcje mogą nieść za sobą ogrom negatywnych następstw. W przyrodzie znaleźć możemy naturalnie występujące poszczególne rodziny kwasów tłuszczowych. Należą do nich: nasycone kwasy tłuszczowe (NKT/SFA), jednonienasycone kwasy tłuszczowe (JNKT/MUFA) oraz wielonienasycone kwasy tłuszczowe (WNKT/PUFA). W dzisiejszym artykule skupimy się na dwóch ostatnich grupach należących do niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych (NNKT/EFA), których organizm nie potrafi samodzielnie syntezować, a obfitują w nie orzechy, będące tytułowym bohaterem wpisu.
O POZYTYWNYM DZIAŁANIU ORZECHÓW SŁÓW KILKA
Mimo że nierzadko nadal można spotkać się z głoszeniem informacji, iż należy unikać konsumpcji orzechów oraz nasion obfitujących w kwasy tłuszczowe omega – 6, które rzekomo charakteryzować się mają działaniem prozapalnym, to badania zarówno epidemiologiczne jak i kliniczne wskazują jednak na coś innego. Ukazują one, że regularna konsumpcja orzechów w codziennym jadłospisie może być jednym z czynników prewencji i leczenia chorób cywilizacyjnych, a dokładnie cukrzycy typu II i chorób układu sercowo – naczyniowego i nie tylko. Wynikać to może z faktu, iż orzechy są bogatym źródłem składników odżywczych i bioaktywnych. W ich składzie znajdziemy sporą ilość kwasów tłuszczowych jedno- jak i wielonienasyconych, polifenole, magnez, błonnik oraz wiele innych prozdrowotnych składników. W publikacji przeglądowej, która została wydana w listopadzie 2017 roku pod lupę wzięto wyniki badań na temat wpływu konsumpcji orzechów na poszczególne parametry zdrowotne. Pod uwagę wzięto między innymi: lipidogram, odpowiedź glikemiczną, ciśnienie krwi, apetyt, różnorodność mikrobioty jelitowej, markery stanu zapalnego oraz stresu oksydacyjnego. Z wyników wyczytać można, iż konsumpcja orzechów:
- obniża poziom całkowitego cholesterolu, trójglicerydów, alipoproteiny B (składnik LDL i VLDL), cholesterolu LDL, a zwiększa poziom cholesterolu HDL [1],
- u osób z cukrzycą typu II wpływa na poprawę odpowiedzi glikemicznej i obniżenie poziomu glukozy na czczo [2-10],
- obniża ciśnienie krwi [11-13],
- obniżenia apetyt, poprzez zawarty w nich błonnik oraz mechanizm większej sekrecji cholecystokininy 8 i glugkagonopodobnego peptydu-1, które mają udział w zmniejszeniu uczucia łaknienia [14-15],
- przez zawartość błonnika oraz polifenoli może działać prebiotycznie (tworzenie bakterii jelitowych) [16],
- powoduje zmniejszanie stanów zapalnych [17-18],
- obniża negatywne działanie stresu oksydacyjnego (antyoksydant) [19-23].
CZY WARTO?
Orzechy – o ile nie występuje alergia – powinny stanowić jeden z ważniejszych elementów zdrowego jadłospisu, gdyż ze względu na zawartość NNKT, błonnika, polifenoli i innych mikroelementów wykazują pozytywny wpływ na parametry zdrowotne organizmu, a do tego jeszcze urozmaicają dietę swym smakiem.
Literatura:
[1]https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/26561616,
[2]https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/25076495,
[3]https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/21364607,
[4]https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/24424074,
[5]https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/23122211,
[6]https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/16321601,
[7]https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/21276226,
[8]https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/17116708,
[9]https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/17292730,
[10]https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/28076259,
[11]https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/25809855,
[12]https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/24050803,
[13]https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/24799608,
[14]https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/18355411,
[15]https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/17125533,
[16]https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/26742071,
[17]https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/27465378,
[18]https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/28181167,
[19]https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/23756586,
[20]https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/17045905,
[21]https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/19880586,
[22]https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/25837212,
[23]https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/15037535.
Bartosz
4 października 2018 o 19:57Tak wiele osób nie dba o spożywanie odpowiedniej jakości tłuszczu w diecie. Być może po takim artykule przemyślą, że jednak warto o to zadbać. Super artykuł, napisany zrozumiałym językiem!
Gosia
4 października 2018 o 20:05Jem orzechy codziennie, a moje ulubione to pistacje i nerkowce. Nie wyobrażam sobie bez nich swojego jadłospisu :D!
Oskar Hejmowski
4 października 2018 o 20:12U mnie podobnie, jeszcze uwielbiam migdały *.*!
Asia
5 października 2018 o 09:28A co jeżeli chodzi o moczenie orzechów? Trzeba czy nie ma sensu?
Oskar Hejmowski
5 października 2018 o 09:39Nie ma większych przesłanek, aby maczanie orzechów miało mieć jakiś pozytywny wpływ na zdrowie. Aby kwas fitynowy w nich zawarty miał jakikolwiek negatywny wpływ na organizm, to trzeba by było jeść ich naprawdę kolosalne i nieosiągalne na co dzień ilości. Pozdrawiam :)!
Artur
12 października 2018 o 09:11Jem codziennie i odkąd obniżyłem podaż tłuszczów nasyconych i trans, a dodałem do diety orzechy, nasiona, pestki, awokado, oliwę z oliwek i olej lniany + dodatkowa suplementacja omega – 3, to wyniki mojego lipidogramu uległy znacznej poprawie. Tak samo odczuwam lepszą wrażliwość insulinową. Kiedyś jak zjadłem posiłek z większą ilością węglowodanów, to czułem się bardzo senny, teraz jest zupełnie inaczej. Mądry artykuł :)! Więcej takich!
Oskar Hejmowski
12 października 2018 o 09:16Bardzo dobry ruch. Nasycone kwasy tłuszczowe i te trans, nie są dla nas zbytnio dobrym wyborem. Przez swoją budowę potrafią one obniżyć wrażliwość insulinową, co odczułeś na „własnej skórze”, do tego potrafią działać zapalnie i powodować powstawanie blaszki miażdżycowej. Dlatego wartym jest ich minimalizacja w diecie. Procent energii z NKT powinien wynosić maksymalnie 10 %, a Trans do 1-2%, ale najlepiej obydwie minimalizować jak tylko się da :).
Jolanta
17 października 2018 o 15:57Również jestem takiego samego zdania co ty, Oskar, a spowodowało to polepszenie wyników mojego lipidogramu odkąd zamieniłam masło, tłuste mięso itp. na orzechy, nasiona, pestki, awokado, oliwę itp. + za formę przekazu, gdyż czytało się bardzo przyjemnie 🙂
Oskar Hejmowski
17 października 2018 o 16:01Dziękuję za miłe słowa. Zmiana żywieniowa, którą Pani wykonała jest jak najbardziej dobrym posunięciem. Kwasy tłuszczowe pochodzące z produktów, które Pani dodała do diety wykazują szereg pozytywnych działań, w przeciwieństwie do poprzednich :).