Dieta – choć większość osób uważa, że w jej tematyce do tej pory powiedziano już wszystko, coraz częściej okazuje się inaczej. Być może większość informacji, jakie są obecnie najbardziej wiarygodne pozostają w obiegu, jednak znacząca większość osób związanych ze zdrowym stylem życia lub zaczynających swoją przygodę z byciem “FIT” nie do końca zdaje sobie sprawę z tego, które fakty są prawdziwe, a w otoczeniu których nie uda nam się osiągnąć celu.
Demonizowanie diety od zawsze wiązało się z tym, że wiele osób w zły sposób ją postrzega. Dla przykładu, kiedy wspomnisz znajomym o tym, że liczysz kalorie i dbasz o dostarczenie odpowiednich proporcji makroskładników w ich głowie najprawdopodobniej zrodzi się przekonanie o tym, że jest to jakiś wyjątkowy wysiłek, który wymaga od Ciebie ogromnej ilości wolnego czasu, zaangażowania i wiedzy. Każdy, kto w swoim modelu żywienia skupia się na dostarczeniu danej liczby makroskładników potwierdzi, że w momencie, kiedy taki sposób zdrowego stylu życia wejdzie nam w nawyk to nawet w sytuacjach, gdy nie zamierzamy liczyć kalorii samoistnie zastanawiamy się nad tym, ile białka, węglowodanów, czy tłuszczy znajduje się na naszym talerzu.
Wielu ludzi zamierza jednak podejść do kwestii odchudzania w nieco inny sposób. Dla części z nich, liczenie kalorii i makroskładników to zbyt duża restrykcja, która może wiązać się ze spadkiem motywacji i powróceniem do dawnych nawyków żywieniowych. Tutaj rodzi się pytanie, czy odżywiając się zdrowo da się schudnąć? Czy naprawdę liczenie kalorii to jedyna droga do redukcji tkanki tłuszczowej i nadmiernych kilogramów? Postanowiliśmy skupić się nad tym tematem nie bez powodu! W okresie wiosenno-wakacyjnym znacznie więcej osób dba o swoją formę i zdrowe. Oczywiście popularyzacja zdrowego stylu życia jest jak najbardziej na plus niestety jednak, w Internecie swoją działalność wciąż prowadzą osoby, które mimo kilkunastu tysięcy widzów powielają na swoich profilach społecznościowych mity.
2000 IU witaminy D3 od Apollo’s Hegemony – KUP TUTAJ
Czym jest zdrowe jedzenie?
Przejście na tak zwaną dietę dla wielu osób wiąże się z restrykcjami. Nagle, z dnia na dzień odmawiamy sobie wszystkiego, zamierzamy zmienić nasze nawyki żywieniowe, które mieliśmy w sobie od wielu lat. Nic więc dziwnego, że tak szybko tracimy swój zapał i motywację. Oczywiście, spożywanie pełnowartościowych produktów, może w znaczny sposób zmniejszyć podaż kalorii pod warunkiem, że spożywamy ich odpowiednią porcję i będziemy świadomi tego, że nie wszystko, co jest uznawane za zdrowe ma kaloryczność liściastych warzyw.
Dla przykładu, w mediach społecznościowych, osoby związane ze zdrowym stylem życia często w swoich posiłkach pokazują masło orzechowe. O ile tego typu produkt ma oczywiście miejsce w dobrze zbilansowanej diecie o tyle, w przypadku, kiedy nie liczymy kalorii możemy naprawdę wysoko podbić nasz dzienny bilans kaloryczny właśnie ze względu na niedbanie o to, jak dużą kaloryczność ma masło orzechowe. Dla niewtajemniczonych warto dodać, że masło orzechowe w 100 gramach produktu ma około 590 – 630 kcal, podczas gdy 100 gramów czekolady (mała tabliczka) ma wartość energetyczną na poziomie bardzo zbliżonym. Czy nasz organizm w odmienny sposób zareaguje na 100 gramów masła orzechowego niż tabliczkę czekolady? Absolutnie nie! W większości przypadków, zarówno pierwszy produkt, jak i drugi skonsumowany w tak dużych ilościach przyczyni się do wyjścia na zero kaloryczne lub nadwyżki energetycznej. Jeśli więc, stosujesz się do ogólnych zaleceń osoby, która rozpisała Ci dietę najprawdopodobniej w trakcie jej układania brane było pod uwagę Twoje zapotrzebowanie kaloryczne. Niestety, kiedy jesteś samoukiem i nie zamierzasz liczyć kalorii, a bardzo często zaczniesz sięgać po wysokokaloryczne produkty takie jak: orzechy, masło orzechowe, owoce suszone, czy gorzka czekolada to chudnięcie bez liczenia kalorii okaże się misją niemożliwą do zrealizowania.
Kiedy chudniemy?
Wedle jasności – sukces w odchudzaniu nie rodzi się z liczenia kalorii. Sukces w odchudzaniu to efekt zachowania odpowiedniego bilansu energetycznego, który jest poniżej naszego zapotrzebowania. Liczenie kalorii i makroskładników nie tylko znacznie ułatwia nam zapanowanie nad tym aspektem, ale również pozwala nam na więcej!
Jeśli bazujemy wyłącznie na danych produktach i wyliczeniach, o jakie zadbał dietetyk lub trener personalny, spontaniczna zmiana planów na kolację, wyjście do kina, czy spacer z rodziną odbiera nam przyjemność ze wspólnego konsumowania posiłków. Jeśli liczymy kalorie, wybieramy produkty, na które w danym momencie mamy ochotę i po prostu wliczamy je w bilans. Nie trzeba znać się na zasadach zdrowego stylu życia, aby stwierdzić, które rozwiązanie jest dla nas mniej stresujące i co pozwoli nam wytrwać w swoich założeniach dłużej. Oczywiście – jeśli dalej upieramy się przy tym, że liczenie kalorii nie jest dla nas i wolimy jeść bardzo monotonnie niż eksperymentować – w przypadku trzymania się systematycznie odpowiednio zaplanowanych założeń na pewno schudniemy w swoim czasie. Tak więc, to kwestia bardzo indywidualna, która zależy wyłącznie od nas samych i tego, co w danym momencie okaże się dla nas lepszym rozwiązaniem.
Jak schudnąć bez liczenia kalorii?
Chudnięcie bez liczenia kalorii jest absolutnie możliwe. Nie oznacza to jednak, że sposób ten pozostaje możliwie najbardziej optymalny. W przypadku braku analizy tego, ile kalorii spożywamy (nawet jeśli jest to tylko szacowana ilość, która daje nam punkt zaczepienia) nie mamy możliwości na reagowanie na przykład w takiej sytuacji, gdy nasza waga stanie w miejscu, a sylwetka przestanie się zmieniać. Kiedy zdecydujemy się wcześniej na liczenie kalorii i makroskładników o wiele łatwiej doprowadzimy do rozwiązania tego problemu. Możemy dodać aktywność, uciąć kalorię lub zwiększyć spontaniczną aktywność w ciągu dnia, a nasz organizm na pewno prędzej czy później odpowiednio zareaguje.
Jeśli jednak, uparcie stoisz przy tym, aby podjąć się odchudzania bez liczenia kalorii to możesz tego dokonać. Niemniej jednak, nikt nie zagwarantuje Ci tego, jakie będą tego efekty i czy cały proces nie okaże się dla Twojego ciała mocno obciążający. Wszystko zależy od tego, w jaki sposób definiujesz “intuicyjne jedzenie”. Zmiany wprowadzone w jadłospisie na przykład: ziemniaki zamiast frytek, makaron i chleb razowy zamiast ich białych odpowiedników, a nawet zamiana słodyczy na owocowe desery i niskokaloryczne przekąski może przynieść Ci efekty, jednak nie okażą się one tak spektakularne, jak te, które były w zasięgu Twojej ręki w przypadku zdecydowania się na liczenie kalorii i makroskładników. Ostatecznie, wszystko zależy od Twojego celu i drogi, jaką obierzesz.
Monohydrat kreatyny od Testosterone.pl – KUP TUTAJ
Tryb życia, a dieta
Kiedy lepiej liczyć kalorie? Przede wszystkim w takich sytuacjach, gdy Twoja praca polega na siedzeniu przed biurkiem wiele godzin. Dodatkowa aktywność jest związana wyłącznie z maszerowaniem z pracy do domu i z domu do pracy lub wyjściem z psem, czy pójściem do sklepu. Być może kilka razy w tygodniu wybierzesz się na trening – takie zmiany oczywiście z pewnością wyjdą Ci na plus, ale nie oznaczają jeszcze tego, że jesteś osobą aktywną. W trakcie długich godzin przed komputerem bardzo często decydujemy się na przekąski, czy słodycze. Mamy więcej czasu na spożywanie dużej ilości wysokokalorycznego jedzenia, a nasz tryb dnia nie jest związana z przynajmniej średnią aktywnością fizyczną. W tej sytuacji, warto zwrócić uwagę na ilość dostarczanych kalorii w ciągu dnia.
Co innego, jeśli zależy nam na pozbyciu się nadmiernej tkanki tłuszczowej, ale jesteśmy bardziej aktywni. Jeśli nasz dzień trwa bardzo długa, a praca jaką wykonujemy jest związana z podnoszeniem, dźwiganiem i stojącym trybem – nasz wydatek energetyczny jest znacznie większy niż u kolegów i koleżanek za biurkiem. W dodatku praca nie stwarza nam tylu możliwości do podjadania. W takiej sytuacji, u niektórych osób brak liczenia kalorii nie będzie stanowił najmniejszego problemu na drodze do pokonania zbędnych kilogramów. Nikt nie powiedział, że przygodę ze zdrowym stylem życia należy zacząć od liczenia kalorii. Stopniowa zmiana nawyków żywieniowych gwarantuje znacznie lepsze efekty niż mogłoby się wydawać. Niemniej jednak, jak do tej pory nie poznano bardziej właściwej drogi, jak kontrolowanie swojej podaży energetycznej i pozostawaniu w deficycie. To właśnie ta alternatywa jest najbardziej skuteczna i praktykowana przez większość osób związanych amatorsko lub zawodowo ze zdrowym stylem życia.
Skoncentrowane źródło EPA i DHA – KUP TUTAJ
Liczenie kalorii i makroskładników to wbrew powszechnym przekonaniom nieduży wysiłek. Oczywiście, na samym początku możesz zapominać o ważeniu produktów, czy mieć problem z ogarnięcie posiłków w szybki sposób. Jednak najbliższe miesiące trzymania się przez Ciebie wyznaczonych założeń doprowadzą do wykształcenia nawyku. Wówczas, nie będziesz mógł przestać postrzegać produktów przez pryzmat ich ładunku energetycznego oraz zawartości poszczególnych makroskładników. Choć chudnięcie bez liczenia kalorii jest jak najbardziej możliwe pod warunkiem utrzymania ujemnego bilansu energetycznego nie ma takiej potrzeby, aby utrudniać sobie życie. Dla każdego z nas wszystko jest możliwe. Jednak, kluczem do pięknej sylwetki nigdy nie była i nie będzie głodówka czy maksymalne ograniczanie przyswajanych kalorii ze względu na spożywanie samych niskokalorycznych produktów z obawy przed wyjściem z deficytu. Zamiast tego skup się na tym, co naprawdę ważne.
A jakie były Wasze początki z dietą i zdrowym stylem życia? W które nieprawdziwe przekonania wierzyliście? Koniecznie dajcie znać w komentarzu pod wpisem.