Jak nie dać się zwariować w okresie świątecznym - Testosterone Wiedza

Kategorie

Najczęściej czytane

Jak nie dać się zwariować w okresie świątecznym

Coraz bliżej Święta

Święta tuż za rogiem – nie dają nam zapomnieć o tym reklamy w telewizji, radiu czy też na ulicy. Blisko, przez dwa miesiące, otaczani jesteśmy natłokiem pokus żywieniowych związanych z imprezami, okazją do spotkań z przyjaciółmi oraz samych Świąt Bożego Narodzenia. Nasze zdrowe nawyki żywieniowe są w tym czasie poddawane szczególnej próbie, którą wiele osób może oblać, ze względu na nieodpowiednie podejście do tematu odżywiania w okresie przed i poświątecznego.

Jak utrzymać smukłą sylwetkę w tym okresie, ale smacznych i słodkich chwilach, mogących doprowadzić do roztargnienia
i porzucenia wypracowanych przez cały rok zasad żywieniowych?

 

Oto kilka zasad, które na pewno pomogą!

1. Nie panikuj

Nieuniknionym jest to, że sezon świąteczny kiedyś nadejdzie i trzeba będzie mu stawić czoła. Dzieje się tak co roku i co roku widzimy określone rezultaty swoich decyzji po tym okresie. Należy pamiętać, że głównym zadaniem człowieka jest nauka i poznawanie. Od samego początku życia uczymy się tego, co jest dobre, a co złe. Nie tylko z filozoficznego poziomu, ale również z fizycznego,
w stosunku do naszego ciała.

To co spożywamy nie określa naszej osobowości w społeczeństwie, jednak wpływa na nasze samopoczucie i wizerunek we własnych oczach. Dlatego, nie kierujmy się tym co nam narzuca marketing w okresie świątecznym, nie kupujmy na siłę czegoś, co może się nam nie przydać w kuchni, czegoś, czego byśmy nie kupili, gdyby był to zwykły poniedziałek czy wtorek.

Świąteczna gorączka, może doprowadzić do irracjonalnych decyzji związanych z zakupami, żywieniem czy też zmniejszeniem aktywności fizycznej, ale nie należy się poddawać przy pierwszym potknięciu, ponieważ przez dwa miesiące można zmienić wiele. Dlatego zasada nr 1 głosi, nie panikuj!

Witamina D3 – niezbędny element suplementacji

w okresie jesienno-zimowym.

2. Określ swoje cele

W okresie świętowania z rodziną i przyjaciółmi, tak ważnego pod względem duchowym wydarzenia, musimy wyznaczyć sobie realne cele, które będziemy mogli osiągnąć czy też utrzymać. Postanowienia niemożliwe do spełnienia typu „Nie będę jadł/a ciasta” lub „Będę unikał/a wszystkich potraw wysokokalorycznych” w okresie świątecznym raczej nie są realne do osiągnięcia.

Należy określić ściślej nasze cele na przykład „Nie będę jadł/a ciasta w pracy” lub „Będę ograniczał/a potrawy wysokokaloryczne”, co jest skuteczniejszą i realną walką z niezdrowymi pokusami i pozwoli zapobiec napadowi niekontrolowanego głodu, gdy ujrzymy stół pełen wyśmienitych i kuszących potraw.

Świadomość żywieniowa, ma na celu spowodować, że w praktyce będziemy wiedzieć, kiedy możemy zjeść więcej, a kiedy możemy odpuścić i pozostać w dotychczasowym trybie żywienia. Ciekawym i skutecznym rozwiązaniem może okazać się przejrzenie naszego kalendarza wydarzeń, jakie będą miały miejsce w najbliższym okresie dwóch miesięcy i ocena, kiedy możemy „zaszaleć” z kaloriami. Nie należy zakładać, że zupełnie nie wyjdziemy na imprezę czy obiad z przyjaciółmi, tylko dlatego, że nie chcemy spożywać niepotrzebnych kalorii. Lepszym rozwiązaniem jest ustalenie, że dwa-trzy razy w miesiącu nic się nie stanie, jeżeli odpuścimy naszą dietę lub zjemy więcej, bo nie jesteśmy zawodowcami, którzy muszą utrzymywać bardziej sztywny rygor.

Pamiętajmy jednak, że jeżeli świąteczne imprezowanie kilka razy w tygodniu, zdominuje nasz grafik, to może stać się to problematyczne, ze względu na nasz stan psychofizyczny oraz zatracenie osiągniętych dotychczas rezultatów treningów i diety.

Kiedy już wybrane zostaną okazję do naszego „świętowania bez poczucia winy”, nie ograniczajmy się tego dnia, nade mocno, nie przejmujmy się, że “ zjadłem o jedno ciastko za dużo”. To jedno ciastko za dużo ma na celu zaspokoić nasze wymagania wobec okresu świątecznego, który ma nas przede wszystkim cieszyć, a nie być ograniczany poprzez wyliczanie kalorii. Z drugiej strony, nie warto też podchodzić w sposób: jem, by zapchać się po korek, a nawet bardziej. Głównie zależy nam na zdrowym rozsądku. Czyli jemy tego dnia normalnie, wplatając w to mniej zdrowe elementy diety, ale bez rzucania się na ogromne ilości potocznie zwanego „syfu”.

3. Zaplanuj atak

Kiedy już wiemy, co możemy robić, należy zastanowić się nad tym czego nie powinniśmy robić lub co możemy sobie odpuścić.
W okresie świątecznym, jak już wiadomo, planowanych jest wiele imprez, które nie muszą być celebrowane przy pomocy nadmiaru jedzenia lub napojów wysoko słodzonych i alkoholowych. Do takich wydarzeń można zaliczyć imprezy związane z pracą czy też sporadyczne (raz do roku) spotkania z dalszą rodziną. Oczywiście nie można ich uniknąć, ze względu na stosunki koleżeńskie, bądź rodzinne.

Jednakże należy pamiętać, że nie jesteśmy na imprezie tylko dla jedzenia, skupmy się na kontaktach międzyludzkich oraz na działaniach, które odciągną nas od stołu lub bufetu. Tańce, rozmowy, wspólne zabawy mogą skutecznie przyspieszyć płynący czas
i zapobiec zajadaniu nudy. Warto pamiętać, aby po prostu unikać typowo pustych Kcal, typu napoje słodzone, czy tony słonych przekąsek, a podsumowując ten punkt – najzwyczajniej w Świecie zluzować, bo jak wiadomo, zakazany owoc smakuje najlepiej.

 

Naturalny antyoksydant wspierający pracę organizmu.
Aż 400 mg w kapsułce!

4. Po drodze napotkamy pewne trudności.. ale!

Planowanie, spisywanie swoich działań oraz mówienie „Od dziś to zrobię”, jest zdecydowanie łatwiejsze, niż wykonanie całego planu na hejnał. Po drodze, czyha na nas wiele pułapek, w które łatwo wpaść. Szybko możemy zostać usidleni przez świąteczny splendor,
a następnie żałować, że tak łatwo się poddaliśmy.

Dla przykładu – wyzwaniem mogą być imprezy, na których króluje bufet, oferując wiele potraw, dań gorących, przystawek, słodkich napojów. Taka ilość pokus w jednym miejscu może okazać się naprawdę sporym wyzwaniem.

Zadajmy sobie pytania:

  • Czy z roku na rok okres świąteczny jest okresem, w którym wpadamy w te same pułapki żywieniowe?
  • Czy pomijamy większość dań obiadowych, a następnie zajadamy deserami i przekąskami zajadamy nasz głód?
  • Czy przed posiłkiem napychamy się przystawkami, ponieważ chcemy wszystkiego spróbować?

W przypadku wcześniej wymienionego bufetu, który może nas zniewolić ofertą przystawek, skupmy się na jednym talerzu odpowiednich dla nas potraw. Przed podejściem do stołu obejrzyjmy co taki bufet oferuje, może są tam dla nas nie tylko warzywa. Spożywajmy wybrane potrawy powoli i świadomie. Ustalenie w jakie pułapki wpadaliśmy przez poprzednie lata, pomoże nam
w podejmowaniu świadomych decyzji w tym roku, a także wzmocni naszą siłę woli w walce z pokusami.

5. Bądź realistą

W trakcie planowania, ustalania trudności oraz podejmowania określonych kroków, wymagane jest trzeźwe myślenie – po prostu musisz realnie ocenić swoje możliwości. Nieodpowiednia ocena sytuacji może sprawić, że nasz misterny plan szybko legnie w gruzach. Nie katujmy się samymi sokami z marchwi przez cały okres świąteczny, tylko dlatego, żeby osiągnąć swój cel. Nie na tym polega świadome planowanie. Skupianie się na jednym lub dwóch produktach upewni nas tylko w fakcie, że nie możemy samym sobie ufać
w stosunku do sytuacji trudnych i możemy, w którymś momencie poddać się i zajadać niepowodzenia. Bądźmy pewni swoich ograniczeń, pewni swojego działania oraz podejmijmy takie decyzje, aby teoria stała się rzeczywistością.

6. Codzienne domowe nawyki

Wyeliminowanie nieświadomych i wyuczonych działań, które negatywnie wpływają na nasz organizm, podczas okresu świątecznego, jest ogromną wygraną w walce o utrzymanie odpowiedniej wagi i zdrowia. Jednak jeszcze długa droga przed nami. Nawyki jakie nabyliśmy mieszkając w określonym miejscu, czasie i otoczeniu, wpływają na nasz wygląd oraz to, co i jak jemy oraz jak się zachowujemy. Najlepiej czujemy się we własnym domu/mieszkaniu i w nim mamy ustalone zasady, którymi kierujemy się na co dzień. Wyjście do ulubionego sklepu, przejście kilku kilometrów, picie określonej marki wody, ustalenie stałych godziny śniadań i kolacji, wszystko to łączy się w jeden wielki domowy nawyk. Naruszenie któregoś z tych “składników” może mieć negatywne skutki
w walce o smukłą sylwetkę i zdrowie.

W okresie świątecznym dom jest ostoją, w której nabieramy siły i możemy się odciąć od tego, co panuje “na zewnątrz”. Jeżeli naszych nawyków jest dużo, to możemy spokojnie spędzać długie godziny na ich wypełnianiu, bez potrzeby martwienia się o wagę i zdrowie. Tym samym, dobrze czasem jest po prostu przestać myśleć o tym, co się dzieje wokół i skupić na swoich czterech kątach.

Czerp korzyści z ekstraktu z zielonej herbaty.

EGCG od Apollos Hegemony!

 

7. Świętowanie swojej wygranej

Odpowiednie odżywianie, a co za tym idzie, pełne siły i zdrowia ciało, jest zbiorem małych zwycięstw nad pokusami, nawykami
i trudnościami jakie napotkaliśmy. Te małe zwycięstwa, w pewnym momencie staną się jednym wielkim, które będziemy mogli ujrzeć
w lustrze, ale też odczuć wewnętrznie. Należy pamiętać o tym, że ważnym jest, aby każde z tych małych zwycięstw świętować w czasie podjętej walki podczas świąt. Dzięki takim działaniom podniesiemy własną świadomość tego, że zmierzamy w dobrą stronę i w pełni zasługujemy na nagrodę, za to co osiągnęliśmy. Musimy przyzwyczaić się do tego, że unikanie na codzień torby słodyczy czy innych niezdrowych w nadmiarze potraw, nie jest karą, ale nagrodą, która pozwoli nam, cieszyć się lepszym zdrowiem. Nabywanie zdrowych nawyków z czasem pozwoli przejść obojętnie obok stołu pełnego smakołyków. Skutecznie podniesie to siłę własnej woli i pozwoli cieszyć się widocznymi rezultatami. Oczywiście, jak wspomniano powyżej, nie chodzi tu o całkowite odrzucenie danych produktów, ale świadomość, że to ilość ma znaczenie i nierozsądnym będzie codzienne spożywanie np. połowy tabliczki czekolady z ciastkami oreo.

8. Nauka na błędach

Oprócz zwycięstw, możemy być pewni, że po drodze przydarzy się również i kilka porażek. Każdy z nas słyszał, że uczymy się na błędach i nie jest to nic złego. Pierwszą zasadą po popełnieniu błędu, jest to, aby nie panikować. Przecież dzień się jeszcze nie skończył, a nasza mała porażka na pewno nie doprowadziła do końca świata. Nie należy się od razu poddawać i porzucać dotychczasowych wyników na rzecz zajadania porażki. Wręcz przeciwnie, powinniśmy przeanalizować nasze błędy, określić czemu stało się tak, a nie inaczej, wrócić do początku i wyeliminować potencjalne zagrożenie przy kolejnej okazji. Każda sytuacja prowadzi do określonych zachowań, które możemy sami zmienić.

9. Adaptacja i modyfikowanie

Kiedy już ujrzeliśmy nasze pierwsze zwycięstwa i natknęliśmy się na trudności, które musieliśmy zwalczyć, dochodzimy do wniosku, że idziemy w dobrym kierunku. Każde działanie jakie zaplanowaliśmy, zapoczątkowaliśmy i zakończyliśmy, doprowadziło do nabycia wiedzy i wyuczenia się nowych zasad oraz nawyków, czyli adaptacji w określonej sytuacji teraz i na przyszłość. Tego typu nauka pozytywnie wpłynie na nasz organizm, jednak nie należy uznawać, że to już koniec. Z czasem pojawią się nowe zmienne, takie jak np. małżeństwo, przeprowadzka, dzieci, które znów należy poddać analizie i modyfikować wiedzę, aby funkcjonować zdrowo w swoim codziennym życiu i okres typu Święta.

Hej! Od kilku lat jestem prawdziwą tropicielką nowości oraz dawno zapomnianych, ale wciąż aktualnych sposobów na fit życie. Kiedy nie pracuję, to czytam, chodzę, spaceruję z psem, biegam, skaczę, jeżdżę na rowerze i jem szpinak z gruszką i pietruszką.
Czy trenuję regularnie? Chciałabym! Za to wiem jak się odżywiać, żeby było zdrowo i wartościowo przy jednoczesnym zachowaniu szczupłej sylwetki. Dzielę się z Wami moją wiedzą człowieka aktywnego - zapraszam do lektury pozostałych moich artykułów - mam nadzieję, że Was zainspirują :)

    Dodaj swój komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.*