Droga do debiutów bikini fitness - odc 4 - Testosterone Wiedza

Kategorie

Najczęściej czytane

Droga do debiutów bikini fitness – odc 4

Został tydzień! Tylko tydzień!
Wydaje się to aż niemożliwe.

W piątek ostatni trening szanownej. Wczoraj ostatni pełen trening z planu.
Jutro zaczynam serię trzech treningów obwodowych na górne partie ciała.
Jak jest? Jest dobrze! Bardzo dobrze. Lepiej niż się spodziewałam.
Waga około 65 kg. Talia maleńka. Tyłek się zgadza! Zaczyna być płasko z braku glikogenu. Dobrze, że czuwa nade mną grono mądrych ludzi, którzy wiedzą jak zrobić, żeby mięśnie wyglądały pięknie. Nie mogę się doczekać ładowania węglowodanami 😀

W nadchodzącym tygodniu jeszcze trzy treningi obwodowe i cztery razy cardio 🙂 po każdym treningu areobowym wrzucam do mojego shakera dawkę bezsmakowego BCAA od XXL Nutrition! Dlaczego bezsmakowego? Bo suplement jest czysty, wolny od wszelkich słodzideł i chemii. Warto w tym momencie wspomnieć, że na hasło RUDA uzyskacie zniżkę 5% na cały asortyment sklepu testosterone.pl 🙂 Korzystajcie śmiało!

Jestem ciągle uśmiechnięta i zadowolona. Mam siłę na wszystko, co robię. Od środy zmieniłam dietę i codziennie jem to samo 😀 przygotowanie posiłków 5 minut – to mi się podoba. Nie czuję się głodna. Codziennie zjadam około 2,2 tys kcal.

Suplementacja dopięta na ostatni guzik. Na co dzień johimbina ta2max, teraz w nieco większych dawkach. Poza tym włączyliśmy kilka suplementów, które pozwolą na uzyskanie mniejszej zawartości wody podskórnej. Jakich? To taka mała tajemnica! Ale nie są to żadne leki czy ciężkie środki.

IMG_20170202_170552

Od soboty rozpoczęłam cudowne nawadnianie… efekt – jest mi zimno, tak bardzo zimno. Ale daję radę! Bo ja zawsze daję radę! Piszę do Was właśnie popijając już dziewiąty litr wody źródlanej… pyszności! Gdzie jest moja muszynianka?!

Strój gotowy! Jest przepiękny! Zachwycający! Będzie u mnie dopiero we wtorek 🙂 Ale to w sam raz, żeby zrobić w nim dwa razy pozowanie i być gotową na 100 %.

Makijaż zamówiony, brązowienie również. Biżuteria przygotowana. Włosy zrobione! Paznokcie zrobią się w czwartek 🙂 Wszystko musi być dopięte na ostatni guzik i przepiękne.

Samopoczucie? Doskonałe! Czekam bardzo na ten weekend. Nie do końca ze względu na zawody, ale dlatego, że spędzę go z przyjaciółmi, ważnymi dla mnie osobami. W głowie przemyślane co spakować, co zabrać, co kupić, co załatwić przez ten ostatni tydzień.

Myślę właśnie o tym, co będę robiła w niedzielę o tej porze. Odpowiedź jest prosta – będę jadła! Ruskie pierogi, lody, ciasto i pewnie kilka innych dobrych rzeczy! Potem czekają mnie dwa dni luzu od diety. Zjem to, na co mam ochotę. Nie 15 tys kcal. Nie potrzebuję tego. Nie jestem wygłodniała. Potrzebuję smaków, za którymi czasem tęsknię. Moje wymarzone śniadanie – jajecznica (na co dzień z powodu nietolerancji, nie mogę jeść jaj), bułka z masłem, serem żółtym i keczupem oraz pasztet mojej mamy, który czeka zamrożony od świąt! Od środy po zawodach zaczynamy revers diet. Jak odpocznę i odjem… masa i walka z blokadą siedzącą w głowie, dotyczącą ciężarów, jakie jestem w stanie dźwigać.

W piątek o 13.30 samolot do Wrocławia i pełnia szczęścia na miejscu 🙂

Zapraszam Was na instastory, gdzie na pewno będę relacjonować cały pobyt we Wrocławiu! 🙂

Zawodnik zawodach sylwetkowych bikini fitness w kategorii +172 cm. Czynnie i regularnie trenuję siebie i podopiecznych! :)

    Dodaj swój komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.*